Japonię, Chiny i Koreę Południową nękają rekordowe upały. Termometry wskazują ok. 40 stopni Celsjusza. W Japonii są ofiary śmiertelne, a Korea Płd. zmaga się z niedoborem energii elektrycznej. W chińskim Szanghaju lipiec był najcieplejszym miesiącem od 140 lat.
W poniedziałek w mieście Shimanto na południu Japonii odnotowano 41 st. C, co stanowi rekord. We wtorek tamtejsze służby meteorologiczne ogłosiły alarm dla 37 z 47 prefektur, ostrzegając, że upały mogą utrzymać się przez mniej więcej tydzień w zachodniej, centralnej i południowej części kraju.
W Japonii na 52 zgony spowodowane udarem cieplnym w okresie od maja do sierpnia. Prawie jedna trzecia przypadła na miniony tydzień.
Najgoręcej od 140 lat
W ubiegłym tygodniu mieszkańcy Szanghaju we wschodnich Chinach doświadczyli czterech najcieplejszych dni, gdy temperatura wzrosła do ponad 40 st. C - poinformowały miejscowe media. Lipiec w Szanghaju był najgorętszym miesiącem w ciągu ostatnich 140 lat.
We wtorek chińska narodowa stacja meteorologiczna ogłosiła drugi najwyższy stan alarmowy w centralnej i południowej części kraju.
Kryzys energetyczny przez upał?
Z kolei w Korei Południowej rekordową od 20 lat temperaturę, czyli 39,2 st. C, zanotowano w mieście Gimhe w południowej części kraju. Z powodu upałów Korei grozi kryzys energetyczny. Jak podała CNN, ze względu na groźbę niedoboru energii władze nakazały pracownikom instytucji rządowych wyłączenie klimatyzacji oraz ograniczenie używania wind.
Autor: js//tka / Źródło: PAP