Malejąca populacja jesionów to wina grzyba
Hymenoscyphus pseudoalbidus. Infekuje on drzewo, działając jak ludzki odpowiednik wirusa HIV - osłabia odporność, czyniąc je podatnym na pozostałe choroby. Gdy drzewo umiera, zrzuca liście z zarodnikami grzybów które wiatr roznosi po całej okolicy, infekując kolejne osobniki.
Śmiertelnie skuteczny
Grzyb jest groźny i skuteczny do tego stopnia, że polscy leśniczy podjęli decyzję o założeniu specjalnej, izolowanej plantacji jesionów. Plantacja nasienna jesionu mieści się w Nadleśnictwie Łomża, i ma ocalić gatunek w polskich lasach poprzez uzupełnianie braków. Została założona w 2002 roku, w ramach „Programu zachowania leśnych zasobów genowych i hodowli selekcyjnej drzew leśnych w Polsce na lata 1991–2010”.
Na ponad 6 hektarach rośnie ponad półtora tysiąca drzewek, z dala od jakichkolwiek drzewostanów jesionowych. Leśniczy opiekują się dosłownie każdą gałązką. Gdy któryś z nich zauważy specyficzne plamki nazywane nekrozami, świadczące o chorobie, usuwa gałązkę, zaś "ranę" smaruje specjalną maścią ogrodniczą. W opiece nad drzewami wspierają ich m.in. naukowcy z Instytutu Badawczego Leśnictwa oraz specjaliści z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Kwiaty za cierpliwość i troskę
W tym roku wysiłki leśniczych i nakowców dały widoczny efekt - po raz pierwszy na jednym z drzew pojawiły się kwiaty. Choć opadły, nie dając owoców, naukowcy wierzą że w następnych latach uda się zebrać nasiona. Część zostanie umieszczona w Leśnym Banku Genów w Kostrzycy, zaś resztę leśniczy zasadzą w lasach.
Jesiony wciąż są dziesiątkowane przez patogeny i w żadnym z krajów europejskich, gdzie choroba ta występuje, jak dotąd nie opracowano skutecznej metody walki z nią. Ale dzięki plantacjom, jak ta w Nadleśnictwie Łomża, być może uda się ocalić zasoby genowe tego cennego gatunku.
Komentarzy 1