52 więźniów politycznych po zwolnieniu ich z więzień opuści Kubę nie jako "uchodźcy polityczni", lecz jako zwykli "emigranci". Dzięki temu za zgodą władz, jeśli taka się pojawi, będą mieli możność powrotu na wyspę - podała w piątek hiszpańska agencja EFE.
Zgoda władz na zwolnienie więźniów m.in. skłoniła słynnego kubańskiego opozycjonistę Guillermo Farinasa do zakończenia czteromiesięcznej głodówki.
EFE, która powołuje się na informacje z Hiszpańskiej Komisji Pomocy Uchodźcom (CEAR), pisze również, że wobec zwolnionych więźniów politycznych nie zostanie zastosowana zwykła w takich wypadkach sankcja polegająca na konfiskacie ich własności na Kubie. Również członkowie ich rodzin mogą opuścić wyspę. Nie będą oni potrzebowali specjalnych zezwoleń na powrót do ojczyzny.
Kościelna mediacja z sukcesem
CEAR poinformowała w piątek media, że w wyniku porozumienia osiągniętego w Hawanie w toku rozmów przedstawicieli Kościoła kubańskiego z rządem, pierwszych pięciu zwolnionych więźniów przybędzie do Hiszpanii prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.
Według hiszpańskich źródeł rządowych, również kilka innych krajów europejskich zadeklarowało gotowość przyjęcia u siebie niektórych spośród 52 Kubańczyków po ich zwolnieniu z więzień. Są to m.in. Francja, Włochy i Niemcy, a spoza Europy - Chile.Jednak "pierwszym etapem" dla zwalnianych opozycjonistów kubańskich będzie zawsze Hiszpania.
Źródło: PAP