"Zwodnicze slogany Obamy"


Mowa do islamu była "zwodnicza", to były slogany – tak oceniają talibowie przemowę prezydenta USA w Egipcie. To według organizacji SITE, monitorującej strony islamskie, pierwsza reakcja liderów talibskich na wezwanie do "nowego początku" w relacjach między Ameryką a światem muzułmańskim.

Opinia talibów znalazła na jednym z forów internetowych SITE Intelligence Group, amerykańskiej organizacji monitorującej islamskie strony internetowe. W poście przez nią znalezionym czytamy, że mowa Obamy na Uniwersytecie w Kairze "nie wniosła niczego istotnego, co mogłoby złagodzić relacje między Ameryką a muzułmanami". – Siły okupacyjne nadal zabijają, torturują i aresztują muzułmanów w Afganistanie i w Iraku, depczą ich prawa i zamykają ich w najstraszliwszych więzieniach na świecie – czytamy w komunikacie.

Jak zauważają agencje, wielu muzułmanów z radością powitało zmianę tonu i pokojowe nastawienie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wielu zauważa jednak, że w przemówieniu Obamy zabrakło konkretów, choćby na temat konfliktu arabsko-izraelskiego.

Niech Al-Kaida posłucha Obamy

Obok krytyki pojawiły się jednak reakcje bardzo pozytywne. Essam Derbala, jeden z liderów islamskiej grupy Dżamat al-Islamija wezwał Al-Kaidę, by rozważyła ofertę "nowego otwarcia" w relacjach z USA i by zastosowała się do prośby, aby zaniechać ataków na amerykańskich obywateli. Były bojownik Dżamat al-Islamija swoją odezwę skierował do talibów z Pakistanu i z Afganistanu. – Przyjrzyjcie się temu rozwiązaniu i poddajcie testowi szczerość intencji strony amerykańskiej – apelował.

Dżamat al-Islamija jest odpowiedzialna ze serię aktów terroru w Egipcie w latach 90-tych. Derbala razem z innymi bojownikami tej grupy trafił do więzienia, które opuścił w 2006 roku.

Źródło: Reuters