Zwiększają zasięg rakiet


Stany Zjednoczone zgodziły się, aby Korea Południowa mogła budować znacznie większe rakiety balistyczne - oficjalnie potwierdził wcześniejsze przecieki rząd w Seulu. Decyzja wywoła zapewne niezadowolenie w Phenianie, bowiem teraz rakiety z południa bez problemu trafią każdy cel na północy półwyspu.

Zasięg rakiet balistycznych zostanie zwiększony z obecnych 300 km do 800 km - poinformował doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Czun Jung Wu. Masa głowic ma pozostać niezmieniona i wynosić pół tony. Doradca powiedział, że celem tej decyzji jest przede wszystkim "powstrzymanie wojskowych prowokacji Korei Północnej". Waszyngton i Seul porozumiały się także w sprawie budowy samolotów bezzałogowych.

"Odpowiedni" zasięg Porozumienie może wywołać gniewną reakcję władz w Phenianie. Obecnie południowokoreańskie rakiety nie mogą dosięgnąć wszystkich celów na północy półwyspu. Po zwiększeniu zasięgu uczynią to bez problemu. Oba państwa koreańskie są formalnie w stanie wojny, gdyż trwający od 1950 do 1953 roku zbrojny konflikt między nimi zakończył się tylko rozejmem. Decyzja może wywołać też obawy Chin, Japonii i Rosji, których terytoria również znajdą się w zasięgu południowokoreańskich pocisków.

O zgodzie Waszyngtonu na wydłużenie zasięgu pocisków media donosiły już nieoficjalnie we wrześniu. Informacje były wówczas oparte na przeciekach z południowokoreańskiego rządu.

Koniec samoograniczenia

Ograniczenie zasięgu rakiet było wynikiem porozumienia z USA. Waszyngton utrzymuje w Korei Południowej 28,5 tysiąca żołnierzy i formalnie obejmuje ten kraj swoim parasolem nuklearnym. W zamian Seul zgodził się nie budować rakiet dłuższego zasięgu, aby nie wywoływać wzrostu napięć na półwyspie koreańskim. Jednak z powodu rosnących ambicji nuklearnych i balistycznych Phenianu Korea Południowa domagała się zwiększenia zasięgu swoich pocisków. Seul twierdzi, że jej północny sąsiad posiada rakiety, które mogą dotrzeć do każdego zakątka Korei Południowej, a także do amerykańskich baz wojskowych w Japonii i na Guam. Negocjacje nabrały tempa po niedawnym przeprowadzeniu przez Phenian próby rakietowej. Start północnokoreańskiej rakiety ze sztucznym satelitą w kwietniu br. zakończył się niepowodzeniem. Zachód podejrzewa, że była to w istocie próba pocisku balistycznego dalekiego zasięgu, czego zabraniają oenzetowskie rezolucje.

Autor: mk/tr / Źródło: PAP