Afgańscy talibowie przyznali się w sobotę do piątkowego ataku na natowską bazę Camp Bastion, w którym zginęło dwóch amerykańskich marines, a kilku żołnierzy zostało rannych. Talibowie poinformowali, że była to odpowiedź na film szkalujący islam. W piątkowym ataku zginęło także 16 talibów. W czasie ataku na terenie bazy przebywał wnuk brytyjskiej królowej Elżbiety II, książę Harry.
Podczas ataku na bazę wojskową położoną w prowincji Helmand, na południu kraju, użyto pocisków rakietowych i moździerzowych. - Był to akt zemsty za antyislamski film zrealizowany w Stanach Zjednoczonych - powiedział rzecznik talibów Kari Jusuf. Dodał, że celem akcji, w której uczestniczyły "dziesiątki bojowników", było zabicie amerykańskich i brytyjskich żołnierzy.
Bilans ataku
Rzecznik gubernatora prowincji Helmand Daud Ahmadi poinformował, że oprócz amerykańskich marines w ataku zginęło także 16 talibskich bojowników. Bilans ten potwierdził podpułkownik Stewart Upton, który jest rzecznikiem amerykańskiej bazy Camp Leatherneck, przylegającej do Camp Bastion.W Camp Bastion, oprócz Amerykanów i Brytyjczyków, służą jeszcze Duńczycy i Estończycy.
Był bezpieczny
Wnuk brytyjskiej królowej na terenie bazy przebywa od niedawna. Jako kapitan Wales jest tam pilotem śmigłowca bojowego Apache. Jego pobyt przewidziany jest na cztery miesiące. - Książę Harry nigdy nie był narażony na niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik wspólnego dowództwa natowskich sił ISAF major Martyn Crighton. Jak podkreślił, obecnie sprawdza się, czy obecność księcia w jakikolwiek sposób wpłynęła na motywy działania napastników.
Były groźby
Przed kilkoma dniami afgańscy talibowie grozili, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby zabić albo uprowadzić wnuka królowej Elżbiety II. Amerykanie nocny atak na bazę Camp Bastion opisali jako "zmasowany", "systematyczny" i "złożony". Użyto w nim pocisków rakietowych i moździerzowych. Napastnicy sforsowali ogrodzenie i ostrzelali kilka budynków, w tym hangary, uszkadzając kilka samolotów.
Najpoważniejszy atak
Użytkowana przez Brytyjczyków baza Camp Bastion przylega do amerykańskiej Camp Leatherneck. To właśnie Leatherneck był głównym celem ataku. W obu bazach przebywa ok. 21 tys. żołnierzy i cywilów. Komentatorzy zauważają, iż był to najpoważniejszy jak dotąd atak na Camp Bastion. Z początkiem roku afgański pracownik usiłował dokonać zamachu na życie amerykańskiego sekretarza obrony Leona Panetty w chwili, gdy lądował w Camp Bastion. Samochód, którym chciał staranować jego otoczenie, stanął w płomieniach. Jeden Brytyjczyk został ranny. Brytyjczycy odpowiadają w amerykańskiej części bazy za ochronę pasa startowego.
Protesty na Bliskim Wschodzie
W ostatnich dniach antyislamski film "Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów) wywołuje antyamerykańskie nastroje na Bliskim Wschodzie i krajach islamskich. Film, którego fragmenty zamieszczono w serwisie YouTube, przedstawia proroka Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, który aprobował molestowanie seksualne dzieci. Jego autorem jest według agencji AP niejaki Nakoula Basseley Nakoula, koptyjski chrześcijanin mieszkający w południowej Kalifornii, karany w przeszłości za przestępstwa finansowe.
Autor: km/mn / Źródło: PAP, Reuters