Zleciła morderstwo. Teraz umrze sama?


Sąd Najwyższy USA odrzucił wniosek o wstrzmanie egzekucji 41-letniej białej kobiety ze stanu Wirginia, Teresy Lewis, skazanej na śmierć za współudział w 2002 roku zabójstwa jej męża i pasierba. Gdyby doszło do egzekucji, to byłby to pierwszy od 5 lat przypadek stracenia kobiety w USA i pierwszy w stanie Wirginia od 1912 roku.

Lewis, mieszkanka miejscowości Danville w stanie Wirginia, która według jej adwokatów jest upośledzona umysłowo, miała zlecić zabójstwo męża i pasierba dwóm mężczyznom i współpracować z nimi pozostawiając otwarte drzwi do jej przyczepy mieszkalnej. Celem zbrodni miało być uzyskanie pieniędzy z kont bankowych męża i pasierba oraz z ich ubezpieczenia na życie. W trakcie procesu ustalono, że Lewis zapłaciła za broń i amunicję użytą do morderstwa.

Adwokaci kobiety utrzymywali, że była manipulowana przez jednego z bezpośrednich wykonawców. Dwaj mężczyźni w wieku 19 i 22 lat, którzy dokonali zabójstw, zostali skazani w odrębnym procesie na dożywotnie kary więzienia.

Przyznała się do winy

Egzekucja Lewis, przy pomocy zastrzyku trucizny, została wyznaczona na czwartek. Gubernator Wirginii, Robert McDonnell, wcześniej odrzucił wniosek adwokatów skazanej o zamianę wyroku śmierci na dożywocie. Uzasadniając odmowę, gubernator powiedział, że Lewis "przyznała się do dokonania tej przerażającej zbrodni".

McDonnell dodał, że badania psychiatryczne i psychologiczne Lewis "nie wykazały aby była upośledzona umysłowo."

W Stanach Zjednoczonych oczekuje obecnie na wykonanie wyroku śmierci 60 osób. Egzekucje kobiet są rzadkie. Od czasu przywrócenia kary śmierci w 1976 r. stracono 11 kobiet i 1215 mężczyzn.

Źródło: PAP, tvn24.pl