Ziemia zatrzęsła się pod prezydentem

 
Pech nie opuszcza prezydenta podczas zagranicznych wizytPAP/Jacek Kostrzewski

Pech nie przestaje prześladować polskiego prezydenta podczas zagranicznych wizyt. Najpierw strzały w Gruzji, potem zamarznięcie samolotu w Mongolii. Teraz, podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego w Japonii doszło do trzęsienia ziemi o sile 6,1 w skali Richtera. Kilka godzin wcześniej dowiedzieliśmy się też, że prezydent nie spotka się z cesarzem, bo ten się rozchorował.

Wszystkich przerażonych losem głowy państwa, uspokajamy - jak dotąd nie ma doniesień o żadnych ofiarach ani szkodach materialnych wywołanych przez trzęsienie.

Według japońskiej Agencji Meteorologiczna w Tokio wstrząsy wystąpiły o godzinie 8.23 czasu miejscowego (23 minuty po północy w Polsce) na wybrzeżu prefektury Miyagi, około 290 kilometrów na północ od stolicy.

Archipelag Japoński to region wyjątkowo aktywny sejsmicznie.

Pechowa podróż

Prezydent przebywa na Dalekim Wschodzie od niedzieli. Najpierw odwiedził Mongolię, od środy jest w Japonii, w piątek udaje się do stolicy Korei Południowej, Seulu.

W czwartek para prezydencka miała zostać przyjęta przez cesarza Japonii Akihito i jego żonę. Według oficjalnych źródeł dworskich do audiencji jednak nie dojdzie. Z powodów zdrowotnych cesarza anulowano oficjalny program japońskiego władcy na najbliższe dni.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Kostrzewski