Prawdopodobnie jeszcze w tym roku Finlandia zgodzi się na budowę po dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream - zapowiedział premier Finlandii Matti Vanhanen po spotkaniu z szefem rosyjskiego rządu Władimirem Putinem. Na budowę rury Rosjanie będą jeszcze potrzebowali zgody Niemiec i Szwecji.
Według mediów rosyjskich, Finlandia może to uczynić w przyszłym tygodniu. Vanhanen jednak terminu wydania zgody nie sprecyzował.
Na początku tego miesiąca władze w Helsinkach wydały już bowiem konsorcjum budującemu Nord Stream zezwolenie na unieszkodliwienie min i usunięcie innego sprzętu wojskowego z fińskiej strefy ekonomicznej na Morzu Bałtyckim.
Nord Stream będzie się składał z dwóch nitek o długości 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Pierwsza nitka powinna być oddana do eksploatacji w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku.
Budżet projektu, którego głównym założeniem jest ominięcie "niewygodnej" Polski, Białorusi i państw bałtyckich, wynosi 7,4 mld euro.
Brakuje zgody Finów, Szwedów i Niemców
W miniony wtorek, jako pierwsze z pięciu państw bałtyckich, na budowę Nord Stream wydała zgodę Dania. Inwestorzy potrzebują jeszcze zgody Rosji, Finlandii, Szwecji i Niemiec, przez których wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne ma przebiegać rura.
Konsorcjum projektujące gazociąg liczy na otrzymanie zezwoleń pozostałych krajów jeszcze w tym roku. Budowa Nord Stream ma się rozpocząć wiosną 2010 roku.
Rozmowy o drewnie
Oprócz rurociągu tematem petersburskich rozmów Putina z Vanhanenem była szczególnie istotna dla Finów kwestia cła wywozowego na nieobrobione rosyjskie drewno. Rosyjski premier ogłosił, że moratorium na cło będzie obowiązywało także w 2011 roku.
- Uważam za możliwe przedłużenie moratorium do końca 2011 roku. Decyzje będziemy podejmowali na podstawie analizy sytuacji na rynkach światowych - oświadczył Putin.
Rosja jest największym eksporterem surowego drewna na świecie. Od 2007 roku stopniowo podnosi cło wywozowe, co ma zablokować jego wywóz i spowodować wzrost inwestycji w rosyjskim sektorze drzewnym.
Od 1 stycznia 2008 roku cło wynosi 15 euro za metr sześcienny. Od 1 stycznia 2009 roku miało wzrosnąć do 50 euro za metr sześc., jednak rosyjski rząd wstrzymał podwyżkę.
Finowie na drodze do WTO
O odstąpienie od podwyżki Moskwę poprosiła Finlandia, której firmy są uzależnione od importu drewna z Rosji. Kupują one w tym kraju 20 proc. wykorzystywanego surowca. Wprowadzenie zaporowej stawki 50 euro za metr sześc. grozi upadkiem wielu fińskich przedsiębiorstw zajmujących się przetwórstwem drewna.
Finlandia zwróciła się o interwencję w tej sprawie do Unii Europejskiej. Zasygnalizowała również ten problem Światowej Organizacji Handlu (WTO). Rosja nie jest członkiem WTO, jednak negocjuje warunki swojego przystąpienia do tej organizacji.
Źródło: PAP