W Słowiańsku odbyły się we wtorek pogrzeby trzech mężczyzn, którzy zginęli w nocy z soboty na niedzielę w strzelaninie. Zmarłych żegnały setki mieszkańców. - To oczywiste, że ci ludzie zginęli w walce o nasze dobro. Oni zginęli za nas wszystkich - powiedziała jedna z uczestniczek pogrzebu, która przyszła oddać hołd ofiarom.
W nocy we wsi Bilbasiwka na przedmieściach Słowiańska wywiązała się strzelanina. Do punktu kontrolnego wzniesionego przez prorosyjskich separatystów podjechały cztery samochody, z których otwarto ogień. Według MSW Ukrainy, zginęły trzy osoby. Rosyjskie media podawały jednak, że było nawet pięć ofiar po obu stronach konfliktu.
Wspólny pogrzeb
We wtorek mieszkańcy Słowiańska pożegnali trzy ofiary strzelaniny. Na pomniku Lenina w centrum miasta przyklejono zdjęcia trzech zabitych osób, a ludność od rana składała tam kwiaty. Przed lokalną cerkwią, w której odbyła się ceremonia pożegnalna, zgromadziły się setki ludzi.
Wśród mieszkańców Słowiańska pojawili się także ludzie w kominiarkach i nieoznakowanych mundurach - kilka z takich osób stało przy samych trumnach w środku świątyni.
Po uroczystości zgromadzeni w kondukcie żałobnym odprowadzili trumny z ciałami zmarłych na cmentarz.
"Ci ludzie zginęli za nas wszystkich"
Mieszkańcy Słowiańska, którzy wzięli udział w ceremonii mówili, że ci ludzie zginęli, próbując ratować swoje miasto.
- To boli. Boli to, co dzieje się na Ukrainie, co dzieje się z naszymi ludźmi. Ludzie tutaj umierają, ponieważ chcą chronić swoją ojczyznę ze wszystkich sił, z całego serca. Ale nie mają broni. Oni po prostu chronią ziemię naszych przodków - powiedziała 60-letnia Nadieżda, mieszkanka Słowiańska.
Zgodziła się z nią 53-letnia Jelena. - To oczywiste, że ci ludzie zginęli w walce o nasze dobro. Oni zginęli za nas wszystkich - dodała.
Autor: pk//tka / Źródło: Reuters