Holenderska prokuratura chce przesłuchać Władimira Cemacha. Ten były dowódca obrony przeciwlotniczej wojsk prorosyjskich separatystów zainteresował holenderskich śledczych w związku ze sprawą zestrzelenia w lipcu 2014 roku malezyjskiego boeinga nad obwodem donieckim na wschodniej Ukrainie. Zginęło wówczas 298 osób, w większości obywateli Holandii.
58-letni obecnie Wołodymyr Cemach był jednym z dowódców obrony przeciwlotniczej w wojskach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Brytyjski portal Bellingcat twierdzi, że separatysta został uprowadzony 27 czerwca bieżącego roku przez ukraińskie służby specjalne z terytorium kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów, a następnie formalnie aresztowany przez sąd w Kijowie.
Ukraiński portal analityczny Obozrevatel relacjonował na początku lipca, że Cemach po roku walki przeszedł na emeryturę i pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole. "Jego żona opowiadała, że dwóch agentów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zamieszkało w mieszkaniu na tej samej klatce schodowej, co ona i jej mąż. Kiedy mężczyzna został sam w mieszkaniu, agenci mieli go ogłuszyć i zabrać do Kijowa" - pisał Obozrevatel.
Według doniesień ukraińskich mediów Cemach przebywa w kijowskim areszcie śledczym. Miał być odpowiedzialny za obronę przeciwlotniczą w mieście Sniżne w opanowanej przez separatystów części obwodu donieckiego. Z jego okolic odpalono pocisk rakietowy, który w lipcu 2014 roku zestrzelił malezyjski samolot.
Przedłużony areszt
We wtorek adwokat Cemacha powiedział gazecie internetowej Ukraińska Prawda, że sąd przedłużył areszt jego klientowi. Jednocześnie odmówił odpowiedzi na pytanie, czy Cemach jest na liście więźniów, których Rosja chce wymienić na 24 ukraińskich marynarzy zatrzymanych po incydencie w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej w listopadzie 2018 roku.
Brechthje van de Moosdijk, rzeczniczka międzynarodowego zespołu prokuratorów zajmującego się śledztwem w sprawie zestrzelenia malezyjskiego boeinga, powiedziała amerykańskiej agencji Associated Press, że "Cemach jest obecnie w ukraińskim więzieniu". Nie była jednak w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy zostanie wymieniony.
Wcześniej media informowały, że strona holenderska zwróciła się do ukraińskich władz, by nie wydawały stronie rosyjskiej Cemacha. - Holenderska prokuratura chciałaby, aby Cemach pozostał na Ukrainie, gdzie moglibyśmy mu zadać wiele pytań - powiedziała van de Moosdijk.
Zarzut zabójstwa
W czerwcu bieżącego roku holenderski śledczy poinformował, że zarzut zabójstwa w związku z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu zostanie postawiony czterem osobom - trzem Rosjanom i Ukraińcowi. Wśród nich nie ma Cemacha. Ich proces rozpocznie się w Holandii w marcu 2020 roku. Najprawdopodobniej żaden z nich nie pojawi się w sądzie, gdyż jak pisze Associated Press, zarówno Rosja, jak i Ukraina zakazują ekstradycji swoich obywateli.
Podejrzani to Igor Girkin, były pułkownik rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa i były minister obrony tzw. DRL, Siergiej Dubinski, były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, Oleg Pułatow, były żołnierz podlegającego GRU Specnazu oraz Leonid Charczenko, Ukrainiec niemający za sobą kariery wojskowej.
Lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur 17 lipca 2014 roku malezyjski boeing z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony przez system rakietowy Buk z rejonu wschodniej Ukrainy kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów. Według śledczych wyrzutnia rakietowa pochodziła z rosyjskiej jednostki wojskowej w Kursku.
Autor: tas\kwoj / Źródło: PAP, obozrevatel.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock