Yes we can - głosił wyborczy slogan Baracka Obamy. Prezydent USA zapowiedział w środę, że chce skłonić Kongres do przyjęcia projektu zmian w systemie ubezpieczeń zdrowotnych. Jest to nie lada wezwanie, bo z problemem reformy systemu nie poradziła sobie żadna dotychczasowa administracja.
Barack Obama wystąpił w środę na specjalnej konferencji prasowej, która miała mu pomóc w zdobyciu społecznego poparcia dla reformy. Mówił, że zmiany w systemie ubezpieczeń zdrowotnych są konieczne dla zagwarantowania opieki medycznej nieubezpieczonym Amerykanom i oraz dla ustabilizowania finansów państwa. Prezydent USA przekonywał, że zreformowanie ubezpieczeń medycznych, tak by były one dostępne dla wszystkich, jest konieczne, ponieważ w przeciwnym przypadku rosnące koszty opieki medycznej i ubezpieczeń będą miały fatalne skutki dla amerykańskich gospodarstw, przedsiębiorstw, a nawet rządu.
Uzdrowić chory system
USA są jedynym rozwiniętym krajem, w którym nie istnieje system powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. Elementem kampanii wyborczej Obamy była obietnica stworzenia ubezpieczeń, na które mogliby sobie pozwolić wszyscy Amerykanie.
Około 50 mln spośród 300 mln obywateli USA nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego. Państwo zapewnia opiekę zdrowotną najbiedniejszym oraz osobom starszym, ale większość musi polegać na prywatnych ubezpieczeniach, dostarczanych najczęściej przez pracodawców lub kupowanych indywidualnie.
Debata nad reformą ubezpieczeń zdrowotnych zdominowała scenę polityczną w Waszyngtonie - pisze agencja AP - choć Obama musi radzić sobie z takimi problemami jak rosnące bezrobocie, sytuacja w Iraku i wojna w Afganistanie. Jednak blisko 80 proc. Amerykanów deklaruje w sondażach, że kwestia reformy ubezpieczeń zdrowotnych jest dla nich bardzo ważna.
Trudna droga
Projekt reformy forsowany przez Biały Dom natrafił jednak na opór Republikanów i grupy konserwatywnych Demokratów. Analiza Biura Budżetowego Kongresu opublikowana w zeszłym tygodniu wskazuje, że po roku 2014 nowy system ubezpieczeń zacząłby pogłębiać deficyt.
Obama argumentuje jednak, że koszty reformy byłyby w dużej mierze pokryte przez wyższe podatki nałożone na najbogatszych Amerykanów, a zmiany w systemie ubezpieczeń są konieczne dla uzyskania długotrwałej poprawy sytuacji gospodarczej w USA.
Źródło: PAP, lex.pl