Zatrzymania po pożarach w Izraelu. Podejrzenie podpaleń


Izraelska policja zatrzymała dwanaście osób podejrzanych o podpalenia, które doprowadziły do wielkich pożarów na północy kraju. Z zagrożonego ogniem miasta Hajfa ewakuowano około już 80 tys. osób. Z pożarami walczą strażacy z wielu krajów.

W różnych miejscach Izraela, a także na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu od kilku dni szaleją pożary. Minister ds. bezpieczeństwa publicznego Gilad Erdan powiedział w czwartek, że blisko połowa z nich wybuchła najpewniej na skutek podpaleń.

Walkę z ogniem utrudnia susza i silny wschodni wiatr. Z ogniem poza lokalnymi jednostkami działają także strażacy z Palestyny, Grecji, Cypru, Chorwacji, Włoch, Rosji i Turcji. Pomoc w walce z ogniem zaoferował także Egipt i Jordania.

W piątek do Izraela ma przylecieć Boeing 747-400 Supertanker - największy na świecie samolot gaśniczy, który może przenosić 75 ton substancji do walki z ogniem.

Podejrzenia podpaleń

W piątek policja poinformowała, że zatrzymano 12 osób podejrzanych o podpalenia. Więcej szczegółów nie podano.

- Ktokolwiek próbuje podpalić części Izraela, zostanie za to surowo ukarany - zapowiedział wcześniej premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Według niektórych polityków stoją za nimi arabscy zamachowcy. Wojsko poinformowało, że aresztowano Palestyńczyka, który miał próbować podłożyć ogień w miejscowości Kochaw Ja’akow położonym na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Ewakuacja w Hajfie

W związku z ogniem ewakuowano około 80 tys. osób z peryferyjnych obszarów miasta Hajfa na północy Izraela. Ewakuowano mieszkańców, uniwersytet, a także więzienie. Część osób została ze swoich domów wyprowadzona siłą. Zamknięto miejscowe lotnisko.

Położona nad Morzem Śródziemnym Hajfa liczy 280 tys. mieszkańców. - To pierwszy raz w historii miasta, kiedy w tak wielu miejscach wybuchają pożary i powodują ogromne straty. Dzięki Bogu nikt z mieszkańców nie został ranny - mówił burmistrz Hajfy Yana Yahav.

Część z ewakuowanych mogła już wrócić do domu. Mimo opanowania pożaru pod Hajfą straż pożarna nadal zostaje w pogotowiu w obawie przed ponownym zaprószeniem ognia. W ciągu czterech dni kilkudziesięciu osobom zatrutym dymem udzielono pomocy. W pożarze uszkodzone zostały setki domów.

To największe pożary w kraju od 2010 r., kiedy wielki pożar lasów, szalejący przez kilka dni w podobnych warunkach atmosferycznych w północnym Izraelu, spowodował śmierć 44 ludzi.

Autor: kło\mtom / Źródło: reuters, pap