NATO "wyraża żal" z powodu "braku przejrzystości" i otwartości Rosji oraz Białorusi w sprawie manewrów Zapad'17, na które zaproszono tylko dwóch obserwatorów z Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział w czwartek przedstawiciel NATO w rozmowie z agencją AFP.
Zaproszenie dla przedstawicieli NATO wystosował Mińsk. Rozmówca AFP podkreśla jednak, że będą oni mogli obserwować ćwiczenia wojskowe tylko przez krótki czas, "w dniach przeznaczonych dla gości wysokiej rangi".
Agencja przypomina, że wiele krajów NATO jest zaniepokojonych manewrami, w których według strony białoruskiej ma wziąć udział 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji. Jednak w ocenie Litwy ćwiczenia mogą zmobilizować nawet 100 tys. żołnierzy.
"Chęć uniknięcia obligatoryjnej przejrzystości budzi wątpliwości"
Przedstawiciel NATO podkreślił, że Sojusz "żałuje, iż ani Rosja, ani Białoruś nie zastosowały w odniesieniu do (manewrów - red.) Zapad zasad przejrzystości, przewidzianych w Dokumencie Wiedeńskim i zgodnych z zasadami przyjętymi przez wszystkie państwa OBWE". W odniesieniu do tych wymogów "Rosja i Białoruś mają nastawienie wybiórcze i niewystarczające. Taka chęć uniknięcia obligatoryjnej przejrzystości budzi wątpliwości" - dodał rozmówca AFP. Dokument Wiedeński z 2011 roku o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa ma pozwolić na uniknięcie "nieporozumień i błędów w ocenie" i przewiduje, że "zewnętrzni obserwatorzy otrzymują briefingi na temat scenariusza i postępów" ćwiczeń wojskowych - wyjaśnia przedstawiciel NATO. We wtorek ministerstwo obrony Białorusi zapewniło, że obserwacja manewrów Zapad'17 zostanie zorganizowana ściśle według przepisów białoruskich i umów międzynarodowych. Komunikat głosi też, że w ramach Dokumentu Wiedeńskiego zaproszono dyplomatów wojskowych akredytowanych przy ministerstwie obrony oraz przedstawicieli organizacji międzynarodowych, takich jak ONZ, OBWE, NATO, ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym), WNP (Wspólnota Niepodległych Państw) i MKCK (Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża). Rosyjski wiceminister obrony Aleksandr Fomin powiedział w wywiadzie dla telewizji Rossija 24: - Wszystko, jak zwykle, odbędzie się w sposób otwarty i przyjazny (...). To są manewry wspólne, zaplanowane i nie jest to agresja, jak uważają niektóre kraje. Nie widzę powodu do (...) obaw.
"Ćwiczenia Zapad powodują napięcie geopolityczne”
Manewry na Białorusi były też jednym z tematów czwartkowego spotkania w Wilnie prezydentów Litwy i Niemiec, Dalii Grubauskaite i Franka-Waltera Steinmeiera.
Według Grybauskaite "zbliżające się ćwiczenia Zapad powodują napięcie geopolityczne". - Chociaż manewry skierowane przeciwko Zachodowi oficjalnie jeszcze się nie rozpoczęły, ich zagrożenie o charakterze konwencjonalnym i niekonwencjonalnym odczuwamy już teraz - podkreśliła. Podczas wspólnej konferencji prasowej ze Steinmeierem prezydent Litwy nie odpowiedziała na pytanie, czy istniej zagrożenie, że po zakończeniu ćwiczeń rosyjscy żołnierze pozostaną na Białorusi. Grybauskaite zaakcentowała, że Litwa wyśle swych obserwatorów, którzy "będą mieli możliwość przekonania się, czy realizowana będzie obietnica Rosji w sprawie wycofania wojsk z Białorusi po zakończeniu ćwiczeń". W piątek Grybauskaite i Steinmeier odwiedzą stacjonujących na Litwie niemieckich żołnierzy. Obecnie na Litwie przebywa 450 niemieckich żołnierzy. Niemcy przewodzą natowskiemu batalionowi w tym kraju. Steinmeier przybył na Litwę z pierwszą oficjalną wizytą jako prezydent Niemiec. Wcześniej złożył wizyty w Estonii i na Łotwie.
Rosyjsko-białoruskie manewry Zapad'17 odbędą się na Białorusi 14-20 września.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru