32-letni Anders Behring Breivik trafił w marcu na czarną listę norweskiego kontrwywiadu - poinformowała telewizja Sky. Stało się to tuż po tym, jak kupił przez polskiego pośrednika chemikalia potrzebne do konstrukcji ładunku wybuchowego.
Sky powołuje się przy tym na doniesienia norweskiej gazety "VG Nett". Służby norweskie niczego w tej sprawie dalej nie zrobiły, ponieważ uznały wiadomość za nieistotną - relacjonuje reporter Sky TV Ian Woods.
Breivik też na czarnej liście Norwegów
Jak poinformowała telewizja NRK, Breivika na swojej "czarnej liście" miała też PST - policyjna służba bezpieczeństwa Norwegii. 32-latek trafił na nią również w marcu. Informacje te potwierdził szef PST Janne Kristiansen, lider PST. Na liście znajduje się 60 nazwisk Norwegów kupujących chemikalia.
Według informacji podanych przez NRK, Breivik za chemikalia kupione w Polsce zapłacił 120 koron norweskich, czyli ok. 62 zł.
W zamachach w centrum Oslo i na wyspie Utoya, do których przyznał się Norweg, zginęło 76 osób. W pierwszej rozprawie przed norweskim sądem zapadła decyzja o 8 tygodniach aresztu dla podejrzanego.
Źródło: PAP, tvn24.pl