Premier Silvio Berlusconi zamierza wykorzystać swój wizerunek z zakrwawioną twarzą w kampanii swojej partii Lud Wolności. Kilkanaście dni temu, po brutalnym ataku na włoskiego szefa rządu, zdjęcia jego oblanej krwią twarzy zszokowały cały świat.
Silvio Berlusconi został zaatakowany 13 grudnia br. w Mediolanie przez 42-letniego Massimo Tartaglię. Włoch rzucił w twarz premiera figurkę mediolańskiej katedry. Szef włoskiego gabinetu zalał się krwią. Na całym świecie media pokazywały pokazywały zmasakrowaną twarz Berlusconiego. Premier trafił do szpitala z pękniętą kością nosową, dwoma uszkodzonymi zębami i rozciętą wargą.
Teraz włoski polityk chce wykorzystać te szokujące obrazki w kampanii swojej partii Lud Wolności - twierdzi "Daily Telegraph". Na wiosnę odbędą się wybory regionalne we Włoszech. Na billboardach partii Ludu Wolności, oprócz wizerunku premiera, ma znaleźć się napis "Miłość zawsze zwycięży nienawiść".
Dla dobra kraju
- Wracam do pracy dla dobra kraju. Wiele rzeczy musi zostać zrobione aby zmienić nasze Włochy na lepsze - napisał w liście do członków swojego ugrupowania Berlusconi.
- Celem naszej kampanii jest zwerbować milion nowych członków partii. Milion osób, którzy chcą pracować pracować z nami dla dobra kraju i Włochów - dodał.
Berlusconi pisze listy, lecz od czasu kiedy wyszedł ze szpitala, 17 grudnia nie pokazywał się publicznie. Jak powiedział, po raz pierwszy zobaczymy go 7 stycznia.
Źródło: telegraph.co.uk