Nie będzie demonstracji domagającej się poszanowania praw człowieka w Chinach. Dlaczego? Bo na czas wizyty prezydenta ChRL Hu Jintao słowackie władze zabroniły manifestacji. Hu składa wizytę na Słowacji w czwartek i piątek
- Przewidywanej na czwartek manifestacji przed pałacem prezydenckim zabroniły władze miasta - powiedział Eduard Chmelar ze słowackiego oddziału Amnesty International.
Słowacja jako członek Unii Europejskiej szanuje partnerstwo strategiczne UE-Chiny. Choć wystąpiły pewne różnice stanowisk między partnerami w odniesieniu do praw człowieka, ani Słowacja, ani UE nie chcą ingerować w wewnętrzne sprawy Chin. rzecznik prezydenta Słowacji, Marek Trubac
W manifestacji miała wziąć udział AI, zdelegalizowany w Chinach ruch Falun Gong, stowarzyszenie Przyjaciół Tybetu i jeszcze trzy inne organizacje pozarządowe. Miał się odbyć w czasie spotkania prezydenta Chin z podejmującym go prezydentem Słowacji Ivanem Gaszparoviczem.
Chcą rozmów o prawach człowieka
Sześć organizacji pozarządowych poprosiło polityków słowackich wysokiego szczebla o poruszenie w trakcie wizyty Hu kwestii poszanowania praw człowieka w Chinach. W niedawno opublikowanym liście otwartym apelują one o "zwrócenie uwagi przedstawicieli politycznych na pogwałcenia praw człowieka i swobód obywatelskich w Chinach".
Według Chmelara organizacje te będą próbowały mimo zakazu przeprowadzić manifestację.
- Słowacja jako członek Unii Europejskiej szanuje partnerstwo strategiczne UE-Chiny. Choć wystąpiły pewne różnice stanowisk między partnerami w odniesieniu do praw człowieka, ani Słowacja, ani UE nie chcą ingerować w wewnętrzne sprawy Chin - oświadczył rzecznik Gaszparovicza, Marek Trubac.
Źródło: PAP