Żądanie "konkretnego dowodu" na potwierdzenia, że zdrowie prezydenta umożliwia mu pełnienie obowiązków, przedstawiła nigeryjska opozycja. Prezydent Umaru Yar'Adua od ponad miesiąca przebywa w saudyjskim szpitalu.
58-letni prezydent w Arabii Saudyjskiej leczony jest na serce, na problemy z którym się uskarżał. Opozycja narzeka, że rząd nie przedstawia narodowi wystarczających wiadomości o stanie zdrowia Yar'Aduy.
Z tego powodu główna opozycyjna partia Action Congress żąda przedstawienie dowodów, że prezydent ma się dobrze. - Jeśli rzeczywiście zdrowieje, za co modlą się Nigeryjczcy, powinien jak najszybciej zapewnić swoich rodaków, że plotki o jego złym zdrowiu są bezpodstawne - powiedział rzecznik AC Lai Mohammed.
Prezydencki rzecznik nie odpowiedział jeszcze na apel opozycji, ale eksperci ostrzegają, że przedłużająca się nieobecność Yar'Aduy stanowi poważny konstytucyjny problem.
Prezydent z wigorem
W jego zastępstwie obradom rządu przewodzi co prawda wiceprezydent Goodluck Jonathan, ale nie ma on takich uprawnień jak nieobecny prezydent. Dlatego też opozycja podważa niektóre decyzje podejmowane przez rząd pod nieobecność prezydenta.
Jonathan zapowiada jednak, że głowa państwa wróci już niedługo i będzie rządził "z nowym wigorem i witalnością". Opozycja przekonuje jednak, że o tych oznakach muszą zdecydować sami Nigeryjczycy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: World Economic Forum