Dlaczego Europa i USA mają taki problem, aby wydostać się z kryzysu? Niektórzy azjatyccy naukowcy znają odpowiedź. - Zachód zbyt wolno akceptuje fakt, że era jego dominacji właśnie chyli się ku upadkowi - powiedział profesor Kishore Mahbubani. Miejsce Europy i USA ma zająć nowa, wyrastająca potęga - Azja.
Naukowiec z Singapuru powtórzył swoje tezy podczas promocji książki "The New Asian Hemisphere - the Irresistible Shift of Global Power to the East" (ang. - Nowa Azjatycka Hemisfera - Nieodparte przemieszczenie się globalnej potęgi na Wschód) w stolicy Indonezji.
Jego publikacja ukazała się już w 2008 roku. - Wtedy napotkałem na olbrzymi opór i przypisano mi łatkę "antyzachodniego". Jednak teraz w obliczu kryzysu, coraz więcej ludzi na Zachodzie zdaje sobie sprawę, że trzeba się dostosować do nieuniknionej zmiany - powiedział naukowiec. Z tego powodu jego publikacja przeżywa teraz w Azji drugą młodość.
Świt Wschodu
Singapurczyk, który został umieszczony na liście stu najbardziej wpływowych intelektualistów świata przez renomowany periodyk "Foreign Affairs", dowodzi, że Zachód musi szybko dostosować się do gwałtownego wzrostu potęgi Azji. - Dla swojego własnego dobra - mówi profesor. - Gdyby zwracali uwagę na wcześniejsze ostrzeżenia, teraz byliby lepiej psychicznie przystosowani do tego kryzysu - stwierdził Mahbubani.
Według naukowca, Azja powoli zaczyna dominować na świecie dzięki przyswojeniu sobie "siedmiu filarów mądrości", których niegdyś Zachód użył do zdominowania krajów azjatyckich na dwa wieki. Wśród tych kluczowych mądrości wymienił wprowadzenie wolnej ekonomii rynkowej, położenie akcentu na naukę i technologię oraz stworzenie wydajnego systemu prawa.
W podobnym tonie wypowiadał się też inny azjatycki ekonomista, który wraz z Mahbubanim brał udział w panelu dyskusyjnym promującym książkę. Tony Prasetiantono z Uniwersytetu Gadjah Mada (najstarszy i największy w Indonezji) stwierdził, że unikalna kultura pracy i poziom edukacji krajów azjatyckich pozwoli im stać się "siłą, z którą trzeba się będzie liczyć".
Źródło: Jakarta Post