26-letnia argentyńska modelka Veronica Notagay została zaatakowana nożem przez swojego chłopaka. Mężczyzna zadał jej trzy ciosy. Kobieta przebywa obecnie w szpitalu. Jej obrażenia są poważne, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w Buenos Aires. Zgodnie z relacją Veroniki, para odpoczywała w jej mieszkaniu w dzielnicy Recoleta, kiedy mężczyzna zrobił jej wywołaną zazdrością awanturę.
- Poszłam się przebrać, bo chciałam wyjść - opowiada w rozmowie z argentyńskim dziennikiem "Clarin" modelka. - Założyłam buty, a on zaczął mnie popychać, bić. Upadłam na ziemię. On pobiegł wtedy do kuchni, wziął duży nóż, którego używam do krojenia mięsa - dodaje.
"Będziesz moja lub martwa"
Jak opowiada Veronica, mężczyzna powiedział jej: będziesz moja lub martwa. Zadał jej trzy ciosy nożem: w ramię, brzuch i klatkę piersiową.
- Udało mi się wstać i spojrzałam w lustro. Bardzo krwawiłam. Krzyknęłam: co mi zrobiłeś? On zaczął płakać i przepraszać. Powiedziałam, że muszę pojechać na pogotowie, ale nie chciał pozwolić mi wyjść. Bał się, że na niego doniosę - wspomina. Ostatecznie udało jej się przekonać mężczyznę, że nie złoży doniesienia. Zawiózł ją do szpitala, zostawił i uciekł.
- Lekarze powiedzieli mi, że jedna z ran została zadana centymetr od serca - opowiada.
Jak wyjaśnia, chłopaka zna od bardzo dawna. - Byliśmy parą w liceum. Spotkaliśmy się ponownie dwa miesiące temu. Sporo się kłóciliśmy, bo był zazdrosny i chciał, żebym oddaliła się od rodziny - tłumaczy.
Przyjaciółka Veroniki opowiada w rozmowach z argentyńskimi mediami, że kobieta skarżyła się, iż chłopak nie pozwala jej wychodzić i jest bardzo zazdrosny. Veronica miała być jednak bardzo zakochana i ignorować niepokojące sygnały.
Napastnik jest obecnie poszukiwany przez policję. W mieszkaniu modelki zabezpieczono nóż, którym zaatakował ofiarę. - Jestem przerażona. Boję się, że mnie znajdzie i zabije - mówi Veronica.
"Ani jednej mniej"
W ostatnich tygodniach w Argentynie głośno było o przypadkach przemocy wobec kobiet. Szczególne oburzenie wywołała sprawy 16-letniej Lucii Perez. Odurzona narkotykami, brutalnie zgwałcona nastolatka umierała w mękach.
W 2015 r. argentyński Sąd Najwyższy odnotował 235 zabójstw na tle płci, czyli jedno co 36 godzin. Rok wcześniej było to 225 zarejestrowanych przypadków.
Zgodnie z danymi ministerstwa bezpieczeństwa liczba napaści seksualnych wzrosła o 78 proc. między 2008 a 2015 rokiem. W przypadku dwóch z dziesięciu zabójstw kobiety zgłaszały wcześniej, że czują się zagrożone lub alarmowały o agresji ze strony swoich późniejszych oprawców - wynika z jednego z raportów.
Aby przełamać strach i zwrócić uwagę na skalę problemu w zeszłym roku powstała inicjatywa "Ni una menos" ("Ani jednej mniej"), którą tworzą m.in. aktywistki i dziennikarki.
Autor: kg/adso / Źródło: Clarin, La Nacion, tvn24.pl