Na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu skazał sąd dwóch izraelskich dziennikarzy, którzy sfilmowali jak armia zbliża się do granicy ze Strefą Gazy. Ruchy wojsk w operacji „Płynny ołów" były ściśle tajne, tymczasem można było je zobaczyć na żywo w irańskiej TV.
Skazani przez izraelski sąd to reporter Khader Shahine i producent Mohammed Sarhan. Wyrok, jaki otrzymali za złamanie zakazów cenzora wojskowego, to dwa miesiące w zawieszeniu na 6 miesięcy. Poinformowały o tym media izraelskie.
Dziennikarze filmowali operację armii izraelskiej w Gazie w grudniu 2008 i w styczniu 2009 roku dla arabskojęzycznej telewizji irańskiej Al-Alam. Zatrzymano ich w styczniu.
Wysłali na żywo zdjęcia oddziałów izraelskich wkraczających do Gazy, a według zaleceń cenzora wojskowego powinni byli przesłać je z odpowiednim opóźnieniem. O wpadce poinformował wojsko analityk do spraw arabskich izraelskiej stacji telewizyjnej Channel 2.
Jak podawały media, dziennikarze najpierw zbiegli do miasta Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu, potem jednak wrócili do Jerozolimy i oddali się w ręce izraelskiej policji.
Oskarżano ich o szpiegostwo
Adwokat dziennikarzy zapowiedział, że będzie apelacja. - To jest sprawa „wagi lekkiej”, a wyrok jest „wagi ciężkiej”, bardzo surowy. Na początku procesu oskarżono dziennikarzy o poważną zbrodnię – o szpiegostwo, o intencjonalne działanie na szkodę państwa. Skończyło się na wyroku za pomniejsze wykroczenie, uznano, że nie działano celowo, ale doszło do zaniedbania – mówi obrońca dziennikarzy David Deri. Zaznaczył, że nikt nie wykorzystał informacji ze „szpiegowskich” zdjęć.
Celem operacji “Płynny Ołów” było przerwanie ostrzału Izraela z moździerzy bojowników Hamasu. Akcja trwała 22 dni. Zginęło wtedy 1400 Palestyńczyków i 13 Izraelczyków.
Źródło: Reuters