Iran chce nowego spotkania z USA, Francją i Rosją ws. swojego programu atomowego. Choć Teheran wciąż wyklucza przekazanie uranu za granicę w zamian paliwo jądrowe, to nie wyklucza "równoległej wymiany" dokonanej wewnątrz irańskich granic.
O chęci nowego spotkania powiedział irański minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki, cytowany przez agencję Isna. - Oświadczyliśmy, że komitet techniczny spotkania w Wiedniu powinien zebrać się na nowo i że przedstawimy nasze stanowisko - podkreślił Mottaki.
Szef dyplomacji podkreślił jednocześnie, że władze przeprowadziły "badania techniczne i ekonomiczne" i "z pewnością" nie będą transportować irańskiego nisko wzbogaconego uranu za granicę.
Deklaracja Mottakiego oznacza, że Teheran odrzuca propozycję Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) z 21 października, wypracowaną po ponad dwóch dniach negocjacji w Wiedniu.
Projekt odrzucony
Projekt porozumienia MAEA wzywa Iran do wysłania za granicę około 75 proc. swoich zapasów nisko wzbogaconego uranu, który mógłby posłużyć do budowy broni atomowej. Zapasy te zostałyby poddane dalszemu wzbogaceniu w Rosji, a następnie przesłane do Francji, gdzie zrobiono by z nich paliwo do reaktora badawczego w Teheranie.
Wysłanie takiej ilości zapasów za jednym razem spowodowałoby, że Teheran nie miałby wystarczająco dużo surowca, by wyprodukować materiał do broni atomowej. Zdaniem ekspertów Iran potrzebowałby przynajmniej roku, aby uzupełnić zapasy, co dałoby społeczności międzynarodowej czas na przekonanie go do porzucenia programu wzbogacania uranu.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24