Wojskowy sąd w Moskwie uznał byłego oficera wywiadu, który pomógł Amerykanom wykryć rosyjską siatkę szpiegowską, winnym zdrady stanu. Były pułkownik Aleksandr Potiejew został skazany na 25 lat łagru. Zaocznie, bo oskarżony ukrywa się od roku w USA. Jak ustalono w czasie procesu, Aleksandr Potiejew zaczął pracować dla CIA już w latach 1999-2000.
10 rosyjskich "nielegałów" (agentów wywiadu działających pod fałszywą tożsamością), w tym Anna Chapman, zostało aresztowanych w USA w czerwcu 2010 pod zarzutem szpiegostwa. Amerykański sąd uznał, że byli winni konspirowania w charakterze "niezarejestrowanych zagranicznych agentów".
Rosjanie zostali deportowani do Rosji. W zamian Moskwa wypuściła 4 mężczyzn oskarżonych o szpiegostwo na rzecz brytyjskiego MI6 oraz CIA.
Powiedział mi, że wyjeżdża w delegację na Białoruś, a następnego dnia dostała smsa o następującej treści: Postaraj się przyjąć tę wiadomość spokojnie, nie wyjeżdżam w delegację, a na zawsze. Nie chciałem tego, ale tak się złożyło. Zacznę życie od nowa. Dzieciom będę pomagał, jeśli będa tego chciały. Proszę, na nastawiaj ich przeciwko mnie. Fragment zeznań żony Potiejewa
Kret CIA
Według prokuratury, za zdemaskowanie agentów w USA odpowiada Aleksandr Potiejew, były wysoki oficer wywiadu rosyjskiego SWR. Zeznania świadków, oficerów SWR, Anny Chapman i żony Potiejewa, pozwoliły ustalić, że mężczyzna współpracował z CIA już od lat 1999-2000.
Mając dostęp do ściśle tajnych informacji, przekazywał Amerykanom wszystkie dane, także te dotyczące działalności siatki nielegałów w USA. Dzięki temu, Amerykanie przez wiele lat śledzili każdy krok agentów, podsuwając im odpowiednio spreparowane informacje.
Żona nie wiedziała
Niedługo przed akcją aresztowania agentów, CIA ewakuowała swojego cennego szpiega z Rosji. Potiejew wyjechał na Białoruś, i tam zniknął. Okazuje się, że z Białorusi przedostał się na Ukrainę, a stamtąd agenci CIA przewieźli go do Niemiec, a następnie do USA.
W Stanach Zjednoczonych już od dłuższego czasu mieszkały dzieci Potiejewa. Żona pozostała w Rosji, nic nie wiedziała o podwójnym życiu męża. Jak zeznała w sądzie, poinformował ją o tym dopiero po wyjeździe z kraju.
Źródło: Ria Novosti, PAP