- Ropa nie wycieka już do Zatoki Meksykańskiej - ogłosił koncern BP. Na triumfalne potwierdzenie całkowitego sukcesu będzie trzeba jednak jeszcze poczekać.
- Ropa nie wycieka do Zatoki Meksykańskiej po raz pierwszy od 20 kwietnia - ogłosił dziennikarzom wiceprezes BP ds. wydobycia i produkcji Kent Wells.
Ropa przestała przestała wypływać do wód zatoki o godz. 14.25 czasu lokalnego po tym, jak inżynierowie stopniowo zamknęli ostatni z trzech zaworów 75-tonowej i szczelnie dopasowanej kopuły.
Przedstawiciele koncernu zaznaczają jednak, że ostateczne ogłoszenie sukcesu jest jednak za wcześnie. - To jest wciąż test - tłumaczy Doug Suttles z kierownictwa BP.
Na ostateczne efekty prób nałożenia na ujście ropy kopuły będzie trzeba więc jeszcze poczekać. Jego zdaniem więcej będzie można powiedzieć w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin.
Za wcześnie na triumf
Ostrożny z ogłoszeniem triumfu był również prezydent USA. - To pozytywny znak, ale więcej będę miał do powiedzenia jutro - skomentował wiadomości przekazywane przez koncern BP Barack Obama.
Teraz inżynierów czeka monitorowanie przez 48 godzin ciśnienia w kopule.
Największa katastrofa
Wyciek powstrzymano 85 dni, 16 godzin i 25 minut po pierwszych doniesieniach o eksplozji za platformie wydobywczej Deepwater Horizon, która zabiła 11 osób i spowodowała największą katastrofę ekologiczną w historii USA.
Do wód zatoki wypłynęło - według wstępnych ocen - między 354 a 698 mln litrów ropy.
Źródło: CNN, BBC