Jedna osoba zginęła, a dwie zostały lekko ranne w wyniku dwóch eksplozji do jakich doszło w sobotnie popołudnie w centrum Sztokholmu. Szwedzka agencja TT poinformowała, że na dziesięć minut przed eksplozją ona i policja otrzymały mail z ostrzeżeniem
Do wybuchów w stolicy Szwecji doszło na głównym deptaku miasta, gdzie tysiące ludzi robiło świąteczne zakupy.
Pierwsza eksplozja nastąpiła o 16.50 na Drottnigsgatan, która jest głównym deptakiem szwedzkiej stolicy. Tysiące ludzi robiło właśnie świąteczne zakupy, kiedy Audi 80 Avanti z rejestracją z południowej Szwecji, zaparkowane na ulicy Olofa Palmego, jednej z przecznic deptaku, nagle wybuchło.
- Najpierw usłyszałem potężny wybuch, po którym nastąpiło kilka mniejszych. Zobaczyłem potem palący się samochód - mówił szwedzkim mediom jeden ze świadków eksplozji.
Drugi wybuch
Nasze czyny będą mówić za siebie. Tak długo, aż nie zakończycie swojej wojny przeciw islamowi i upokarzania proroka i waszego głupiego poparcia dla tej świni Vilksa Oświadczenie cytowane przez agencję TT
Zanim służby dotarły na miejsce, doszło do drugiego wybuchu - dwieście metrów dalej. Według służb, było to zaledwie dwie minuty po otrzymaniu informacji o pierwszej eksplozji.
Ofiarę śmiertelną znaleziono w miejscu drugiej eksplozji. Dwie ranne osoby trafiły do szpitala.
Policja na razie nie ujawnia, czy ofiara śmiertelna miała związek z wybuchem, czy była przypadkowa. Szwedzki dziennik "Dagens Nyheter" cytuje na swojej stronie internetowej źródło mówiące o tym, że w drugi wybuch spowodował mężczyzna, który sam wysadził się w powietrze.
Próba zamachu
Michał Haykowski z Informacyjnej Agencji Radiowej ocenił na antenie TVN24, że "zaczyna się rysować obraz, że to była próba zamachu terrorystycznego". Jak mówił, około 10 minut przed eksplozją szwedzka agencja TT otrzymała mail „zawierającą zapowiedź ciosu przeciwko Szwecji”. Zwrócił uwagę, że policja w dalszym ciągu nie potrafi powiązać obu wybuchów. – Może jest za wsześnie, może w trakcie śledztwa to dopiero wyjdzie – zaznaczył. Haykowski powiedział również, że nie wydaje się by bilans ofiar miałby się zmienić.
Podobny mail z ostrzeżeniem dotarł do policji. Do poczty zostały dołączone pliki w języku szwedzkim i arabskim. Głos w załączniku dźwiękowym zwracał się do Szwecji oraz Szwedów i mówił o tym, że nie zareagowali oni na karykatury proroka Mahometa, których autorem był artysta i karykaturzysta Lars Vilks. Głos wspomina również o obecności Szwedów w Afganistanie. "Nasze czyny będą mówić za siebie. Tak długo, aż nie zakończycie swojej wojny przeciw islamowi i upokarzania proroka i waszego głupiego poparcia dla tej świni Vilksa" - głosi nagranie cytowane przez TT.
Źródło: Dagens Nyheter, PAP, TVN24