Cztery osoby zginęły, a co najmniej 30 zostało rannych w wybuchu w czteropiętrowym budynku, do którego doszło w nadmorskim mieście Netanja w Izraelu. Przyczyn wybuchu dotychczas nie ustalono; przypuszcza się, że mógł być nim ulatniający się gaz.
Budynek usytuowany w centrum miasta po wybuchu niemal cały się zawalił. Według lokalnych mediów, w gruzach mogą być uwięzione dalsze ofiary. Na miejscu strażakom i policji pomagają też wolontariusze.
Gaz czy działanie człowieka?
Świadkowie tragedii mówili, że z budynku dochodził zapach ulatniającego się gazu.
Izraelskie portale donoszą też o mężczyźnie, przesłuchanym przez policję, który przed wybuchem miał chodzić wokół budynku z kanistrem z benzyną. I chociaż przesłuchanie miało miejsce przed eksplozją, to zaraz po niej mężczyzna został ponownie zatrzymany.
Źródło: PAP, Reuters