Wrocław - polska stolica korków

Aktualizacja:
Gdzie się najwięcej stoi, a najmniej jedzie?
Gdzie się najwięcej stoi, a najmniej jedzie?
Fakty TVN
Gdzie się najwięcej stoi, a najmniej jedzie?Fakty TVN

Frustracja, złość, poczucie zmarnowanego czasu i benzyny. Praktycznie wszyscy zmotoryzowani mieszkańcy większych miast doznają tych uczuć, gdy stykają się z swoją codzienną zmorą - korkiem. Teraz wiadomo, w których miastach najwięcej się stoi, a najmniej jedzie. Według najnowszego rankingu, najbardziej zakorkowany jest Wrocław. Drugie miejsce okupuje Warszawa, a trzecie Poznań.

Praktycznie nie da się od nich uciec. Poranną podróż do pracy, która teoretycznie powinna trwać 30 minut, korki potrafią wydłużyć do godziny, albo i więcej. Przez stanie w sznurku samochodów marnujemy cenne godziny, a w dłuższej perspektywie całe dni życia. Psioczy na nie większość mieszkańców dużych miast. Jednak nie we wszystkich jest tak samo źle.

Start, stop, start, stop

Najgorzej mają mieszkańcy Wrocławia. Władze miasta zapewniają, że będzie lepiej, bo właśnie oddana została do użytku obwodnica i część "autostrady śródmiejskiej". Dla tych którzy mają już dość patrzenia się w bagażnik poprzedzającego pojazdu, mają być nowe autobusy i tramwaje. Tak przynajmniej ma wyglądać przyszłość. Póki co średnia prędkość podróży po drogach miasta, to lekko ponad dwadzieścia kilometrów na godzinę.

Druga na liście najwolniejszych jest Warszawa. Przedarcie się do lub z centrum w godzinach szczytu, oznacza niemal gwarantowaną nerwicę. Dlatego tysiące osób decydują się na komunikację miejską. Jak zapewnia Ratusz, miasto czyni liczne inwestycje, aby polepszyć los zarówno zmotoryzowanych, jak i tych zdających się na transport publiczny. Powstają też nowe drogi a nawet pierwsze fragmenty obwodnicy, którą tak duże miasto powinno mieć wiele lat temu.

Nie lepiej jest w Poznaniu, który też załapał się do niechlubnej trójki rekordzistów. W stolicy Wielkopolski też stoi się zdecydowanie więcej, niż powinno. Tutaj jednak przedstawiciele władz miasta stwierdzili, że na temat korków nie będą rozmawiać z telewizją. Poprosili o merytoryczne uzasadnienie tematu.

Każdy może pomóc

W korkach stoimy też nie tylko z powodu zbyt wąskich ulic i zbyt licznych samochodów. Swoje dokładają kierowcy. Ten uzna, że koniecznie musi wjechać na zakorkowane skrzyżowanie przy pomarańczowym świetle i potem blokuje przejazd innym, tamten postanowi się agresywnie "wciąć" i zmusza innych do gwałtownego hamowania, co skutkuje korkiem. Problemy potrafią też sprawiać ci, którzy jadą za wolno.

Na horyzoncie nadziei próżno wypatrywać. Na świecie dużych miast, które definitywnie poradziły sobie z korkami nie ma.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN