Polonia amerykańska chce, by Biały Dom przeprosił Polskę za sformułowanie "polski obóz śmierci" użyty przez Baracka Obamę w trakcie ceremonii przyznania pośmiertnie Janowi Karskiemu Medalu Wolności. W tym celu wystosowała petycję do administracji prezydenta. Można się pod nią podpisywać na jednej z jej stron.
W serwisie internetowym Białego Domu, w którym każdy (nie tylko obywatel USA) może złożyć petycję do prezydenta Obamy, pojawiła się w środę i taka, nawołująca do wystosowania przez jego administrację oficjalnych przeprosin pod adresem Polaków.
Projekt obywatelski
"29 maja w trakcie uroczystości wręczania Prezydenckiego Medalu Wolności Janowi Karskiemu, prezydent Obama błędnie użył sformułowania dotyczącego nazistowskich obozów zagłady na ziemiach polskich okupowanych przez nazistów, mówiąc o nich jako o 'polskich obozach zagłady'. Jan Karski (...) jest wspaniałym przykładem polskiego bohaterstwa w walce o powstrzymanie nazistowskich zbrodni wojennych (...) i uczczenie jego pamięci nie powinno było zostać splamione użyciem określenia sugerującego współdziałanie Polaków w mordowaniu Żydów, gdy oni sami byli ich ofiarami" - głosi petycja zatytułowana: "Żądanie wydania oficjalnych przeprosin za nazwanie nazistowskich obozów śmierci 'polskimi obozami śmierci'".
Po założeniu konta w serwisie, można się pod nią podpisywać. Na razie uczyniło to ponad 800 osób, z których większość to członkowie Polonii amerykańskiej.
Prezydent powielił schemat
Inną inicjatywą, która pojawiła się za oceanem w środowy poranek, był list jednej z najstarszych i najważniejszych organizacji żydowskich na świecie, Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL) wystosowany do Białego Domu.
Abraham Foxman, jej dyrektor, ocalały z Holokaustu, a przed wojną żyjący z rodziną w Polsce, w dość ostrych słowach zwrócił się do administracji prezydenta USA o jak najszybsze sprostowanie pomyłki popełnianej często nie tylko przez polityków, ale i amerykańskie media.
"To sformułowanie pojawia się notorycznie i bezwiedny błąd prezydenta tylko podkreśla potrzebę przeprowadzenia pogłębionej edukacji o historii II wojny światowej i Holokauście" - napisał w oświadczeniu.
Jednyny komentarz
Jedynym komentarzem ze strony Białego Domu, który pojawił się w środowy poranek po serii oświadczeń polskich polityków i. - między innymi - ADL - było krótkie wystąpienie rzecznika działającej przy prezydencie USA Rady Bezpieczeństwa Narodowego Tommy Vietora. Ten stwierdził po prostu, że "prezydent przejęzyczył się". "Nawiązywał do nazistowskich obozów śmierci w Polsce.
Ubolewamy z powodu tej błędnej wypowiedzi, która nie powinna odwrócić uwagi od oczywistej intencji uhonorowania pana Karskiego i tych dzielnych obywateli, którzy stali po stronie ludzkiej godności w obliczu tyranii" - podkreślił urzędnik.
Na te słowa żydowska organizacja też jednak znalazła odpowiedź. "W czasie, gdy administracja Białego Domu wydaje to oświadczenie, równocześnie powinna z tego błędu wynieść naukę i jasno wskazać amerykańskiej opinii publicznej, dlaczego określenie 'polskie obozy śmierci' jest dla Polaków tak obraźliwe i wypacza historię Holokaustu. Decydując się na taki krok, Biały Dom pokazałby, że nie tylko potrafi przyznać się do błędu, ale pozyskałby też większe zaufanie Polski i przyczynił się do popularyzowania wiedzy o Holokauście" - napisano w oświadczeniu.
ADL to niezależna organizacja walcząca w obronie praw obywatelskich. Podstawową jej działalnością jest walka z wszelkimi przejawami antysemityzmu. ADL wsparła m.in. w 2006 roku polskie starania o zmianę nazwy obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu na "Były Nazistowski Niemiecki Obóz Zagłady Auschwitz-Birkenau" w dokumentach UNESCO.
Autor: adso/tr / Źródło: tvn24.pl, PAP