Wojska pancerne na ulicach. Ostre starcia w Damaszku


Po raz pierwszy na ulice syryjskiej stolicy wyprowadzono wojska pancerne. W kilku punktach Damaszku od kilkudziesięciu godzin trwają zacięte walki z rebelianckimi oddziałami. W tym samym czasie reżim Baszara Asada otrzymał kolejny cios z wewnątrz. Według niepotwierdzonych doniesień kilku najważniejszych generałów uciekło do Turcji, a jeden zginął w zamachu.

Jak twierdzi opozycja, w poniedziałek około południa wojsko wznowiło ostrzał artyleryjski dzielnicy Tadamon w Damaszku. Natomiast w dzielnicy Midan pozycje miały zająć liczne czołgi i transportery opancerzone. Jak wynika z relacji Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, na ulicach Damaszku po raz pierwszy pojawiły się wojska pancerne.

W różnych częściach Damaszku trwają starcia między syryjską regularną armią a składającą się głównie z dezerterów Wolną Armią Syryjską (WAS). Walki wywiązały się również między rebeliantami a żołnierzami na drodze prowadzącej na międzynarodowe lotnisko w Damaszku. Jeden z mieszkańców położonej w pobliżu miejscowości powiedział agencji AFP, że z powodu odgłosów walki "nie spał całą noc". Według mającego siedzibę w Londynie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka walki między wojskiem a rebeliantami, o niespotykanej wcześniej intensywności, wybuchają m.in. w południowych częściach stolicy, już bombardowanych przez siły reżimowe.

Ciosy w głowę reżimu

Według niepotwierdzonych informacji izraelskiego portalu Debka, w niedzielę dezercji dopuścił się szereg syryjskich generałów, w tym kilku kluczowych w przeprowadzaniu represji. Do Syrii przez Liban miało uciec łącznie dziewięciu wysokich rangą oficerów.

Wśród dezerterów ma być dwóch generałów, którzy z Damaszku dowodzili cieszącą się złą sława i obwinianą za najbrutalniejsze represje alawicką milicją Shabiha. Członkowie tych paramilitarnych oddziałów są znienawidzeni przez opozycję i przypisuje się im większość zbrodni popełnianych na ludności cywilnej. Ucieczka dwóch dowódców tej organizacji, krytycznie ważnej z punktu widzenia reżimu i dotychczas bezkrytycznie mu wiernej, może być sygnałem poważnych problemów Baszara Asada z własnymi pomocnikami. Pozostałymi uciekinierami ma być były szef wojskowego programu broni masowego rażenia, za którym miało pójść sześciu innych generałów.

Również w niedzielę opozycja miała odnieść duży sukces. Jak twierdzi Debka, w Aleppo, gdzie od początku rebelii toczą się jedne z najostrzejszych walk, doszło do zamachu na jednego z wysokich rangą generałów. Zginąć miał oficer dowodzący działaniami bojówki Shabiha w tym regionie.

Autor: mk//gak / Źródło: PAP, debka.com

Raporty: