Ok. godz. 9 w Brukseli rozpoczęły się rozmowy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, przewodniczącego KE Jean-Claude'a Junckera oraz premiera Turcji Ahmeta Davutoglu. Od ich przebiegu zależy przyjęcie planu współpracy, który ma zahamować falę migracji.
- Jestem przekonany, że uda się nam osiągnąć nasz cel, by pomóc wszystkim uchodźcom, a także pogłębić relacje UE-Turcja, co jest dobrą wiadomością dla naszego kontynentu - mówił przed wejściem na spotkanie Davutoglu.
Przekonywał, że wartości humanitarne oraz europejskie są bardzo ważne dla Turcji, w której przebywa 2,7 mln uchodźców z Syrii. Podkreślał, że jego kraj i UE mają ten sam cel - pomoc uchodźcom, zwłaszcza z Syrii.
Nocne ustalanie stanowiska
W nocy z czwartku na piątek przywódcy unijni rozmawiali we własnym gronie o stanowisku wobec Turcji. Udało im się wypracować podstawę do negocjacji z Ankarą, ale nie byli w stanie zgodzić się na projekt wspólnego unijno-tureckiego oświadczenia. - Niektóre elementy deklaracji są trudne dla państw członkowskich - informował dziennikarzy pragnący zachować anonimowość urzędnik unijny.
Po rozmowach Tuska, Junckera i Davutoglu, w których uczestniczy też premier sprawującej prezydencję Holandii, Mark Rutte, do stołu z tureckim premierem mają zasiąść liderzy wszystkich państw UE, by przypieczętować zawarcie porozumienia.
Sprawa nie będzie łatwa m.in. ze względu na stanowisko Cypru. Dla wyspy problematyczna jest turecka propozycja dotycząca otwarcia pięciu nowych rozdziałów w negocjacjach w sprawie przystąpienia Turcji do UE. Nie zgadzają się na to władze w Nikozji, które od 40 lat uwikłane są w konflikt z Turcją wokół Tureckiej Republiki Cypru Północnego.
Jak zatrzymać falę migrantów
Kanclerz Niemiec Angela Merkel relacjonowała w nocy, że dyskusja w gronie UE koncentrowała się w dużej mierze na zapewnieniu "jednoznacznej podstawy prawnej" dla planowanego odsyłania do Turcji wszystkich migrantów, docierających na greckie wyspy. Takie rozwiązanie zaproponowała Ankara, aby zniechęcić migrantów do nielegalnego przeprawiania się do Grecji i rozbić "model biznesowy" przemytników ludzi. Budziło to jednak zastrzeżenia prawników, bo prawo międzynarodowe zabrania zawracania uchodźców.
Merkel poinformowała, że w piątek negocjacje z premierem Turcji będą koncentrować się także na jej żądaniach: przyśpieszeniu liberalizacji wizowej, otwarciu nowych rozdziałów negocjacji akcesyjnych oraz podwojeniu pomocy finansowej dla uchodźców syryjskich w Turcji do 6 mld euro.
Projekt planu unijno-tureckiego zakłada, że za każdego odesłanego do Turcji Syryjczyka kraje unijne przejmą jednego syryjskiego uchodźcę z tureckich obozów. Polsce zależało na tym, aby to rozwiązanie nie tworzyło nowych zobowiązań do przyjmowania uchodźców niż uzgodnione w ubiegłym roku programy przesiedleń i relokacji uchodźców.
Autor: //gak / Źródło: PAP