Nowa grypa atakuje z całą siłą. We Włoszech zmarło już na nią 17 osób w tym dwoje dzieci: 10-letni chłopiec i 11-letnia dziewczynka. Trudna sytuacja jest też w Bułgarii, gdzie na nową odmianę grypy zmarły już trzy osoby. W Niemczech poinformowano o nowej fali zachorowań na A/H1N1 a Afganistanie w obawie przed szalejącym wirusem na trzy tygodnie zamknięto szkoły.
Włoski wiceminister zdrowia Ferruccio Fazio poinformował, że w szpitalach przebywa obecnie 30 osób.
Sytuacja w kraju wydaje się być dramatyczna. Do szpitali w całym kraju przybywają tysiące ludzi, przede wszystkim z dziećmi mającymi objawy grypowe. Niemal wszyscy odsyłani są z poleceniem kuracji w domu.
Liczba pacjentów w pogotowiu ratunkowym wzrosła w ostatnich dniach o 80 proc. Dlatego resort zdrowia zaapelował do Włochów o to, by nie zgłaszali się na pogotowie z objawami grypowymi, by nie blokować pracy przeciążonej już bardzo służby zdrowia.
Jak opanować panikę?
Władze robią co mogą, by opanować nastrój coraz większej paniki, jaki wywołują informacje o szerzeniu się wirusa oraz kolejnych zgonach.
We Włoszech podkreśla się jednak, że znacznie więcej ofiar śmiertelnych wywołuje zwyczajna grypa sezonowa. - W zeszłym roku zmarło na nią we Włoszech 8 tysięcy osób - przypomniał wiceminister zdrowia.
Przed kilkoma dniami ogłoszono, że we Włoszech, obok Hiszpanii, notuje się najwyższy w Europie wskaźnik zachorowań na wirusa A/H1N1: 380 na 100 tysięcy mieszkańców. Zachorowało już ponad 230 tysięcy ludzi.
W Bułgarii epidemia
Nie lepiej jest w Bułgarii. - Epidemia stała się faktem - oświadczył w poniedziałek minister zdrowia Bułgarii Bożidar Nanew.
W Bułgarii stan epidemii ogłoszono w dwóch regionach i ośmiu dużych miastach, w tym w Warnie i Burgas. Zamknięte zostały szkoły, z kolei w szpitalach odwołano planowe operacje.
100 tys. chorych
Liczba chorych sięgnęła około 100 tys. Laboratoryjnie potwierdzono, że nosicielami wirusa nowej grypy jest 305 osób.
Jak poinformował minister, w 80 proc. wszystkich przypadków zachorowań chodzi prawdopodobnie o odmianę grypy A/H1N1.
- W większości przypadków choroba przebiega bez szczególnych komplikacji, jak zwykła grypa, w następstwie której każdego roku umiera około 3 tys. osób - mówił Nanew.
Apel o spokój
Mimo tych niepokojących danych, minister zaapelował do obywateli, by zachowali spokój. Swój apel skierował również do mediów - te poprosił z kolei o umiar.
Zapewnił, że nie ma powodu do paniki. - Nie chodzi o zarazę, po której należy się spodziewać góry ofiar śmiertelnych - uspokoił Nanew.
Wszystko wskazuje na to, że ludziom będzie trudno w spokoju zmierzyć się z nowym wirusem grypy. Jednym z najbardziej pożądanych towarów stały się maski ochronne i leki przeciw grypie. Gdzieniegdzie - jak w Warnie i Burgas - masek już zabrakło. Brakuje też zalecanego przez lekarzy środka tamiflu.
Bułgarzy muszą też uzbroić się w cierpliwość jeśli chodzi o szczepionki przeciw nowej grypie. Te nadejdą dopiero po Nowym Roku.
Niemcy na fali
Niezbyt optymistyczne wieści nadeszły też z Niemiec. Instytut im. Roberta Kocha zajmujący się chorobami zakaźnymi poinformował o nowej fali zachorowań.
Zgodnie z najnowszymi danymi liczba zachorowań wzrosła z 1860 do 3 tys. tygodniowo. - Rozpoczęła się fala (zachorowań na A/H1N1), której oczekiwaliśmy na jesieni - oświadczył szef Instytutu Joerg Hacker.
Dodał, że "nie można wykluczyć wzrostu liczby przypadków śmiertelnych". Hacker oświadczył, że większość chorujących obecnie zaraziła się w Niemczech, podczas gdy latem ludzie zarażali się wirusem podczas podróży zagranicznych.
Sześć ofiar
Dotychczas w Niemczech na nową grypę zmarło sześć osób. Liczba chorych sięgnęła blisko 30 tysięcy.
W Niemczech rozpoczął się właśnie program masowych szczepień przeciw nowej grypie.
Afganistan się broni
Panika w związku z szalejącym wirusem A/H1N1 szerzy się nie tylko w Europie. Rząd w Afganistanie, by ochronić się przed grypą, podjął specjalne środki.
Ogłosiliśmy zdrowotny stan nadzwyczajny, w ramach którego wszystkim prywatnym i rządowym placówkom oświatowym, jak również przedszkolom nakazano zamknięcie na trzy tygodnie Rzecznik afgańskiego ministerstwa zdrowia Farid Raaid
Jednym z nich jest zamknięcie szkół na trzy tygodnie. - Ogłosiliśmy zdrowotny stan nadzwyczajny, w ramach którego wszystkim prywatnym i rządowym placówkom oświatowym, jak również przedszkolom nakazano zamknięcie na trzy tygodnie - poinformował rzecznik ministerstwa zdrowia Farid Raaid.
Polecono również rezygnację z imprez zbiorowych jak np. wesela.
Ofiary i zarażeni
W ubiegłym tygodniu w Afganistanie odnotowano pierwszy zgon z powodu nowego wirusa grypy. Łączna liczba zarejestrowanych nosicieli wirusa A/H1N1 zbliża się do 350, przy czym 271 z nich to cudzoziemcy, ale w rzeczywistości zarażonych może być o kilkuset więcej - powiedział Reuterowi Raaid.
Źródło: PAP