Wieloryb uratował tonącą

 
Wieloryb Mila uratował nurkatelegraph.co.uk

Wieloryb o imieniu Mila spokojnie mógłby zastąpić Williego z filmu "Uwolnić orkę". Zwierzę uratowało tonącą kobietę, która nurkowała w północno-wschodnich Chinach.

Zawody bezdechowego nurkowania (bez butli z tlenem) w Harbin w północno-wschodnich Chinach, podczas których uczestnicy mieli za zadanie zejść na dno akwenu i pozostać w nim najdłużej jak to możliwe, dla 26-letniej Yang Yun mogły zakończyć się tragicznie.

Wieloryb-ratownik

Gdy Chinka chciała już wypłynąć na powierzchnię, jej organizm odmówił posłuszeństwa. Arktyczna temperatura wody spowodowała skurcze, które sparaliżowały jej nogi.

- Zaczęłam się krztusić wodą i tonąć. Pomyślałam, że umieram. W pewnym momencie poczułam jakąś niesamowitą siłę, która ciągnęła mnie na powierzchnię – opowiada zszokowana Chinka.

26-latce na pomoc, niczym w filmie, przyszedł białucha, którego staronordycka nazwa oznacza „wieloryb trup”. Mila, bo tak ma na imię zwierzęcy ratownik, nosem „popchnęła” kobietę na powierzchnię. – Mila zauważyła wypadek wcześniej niż my – wyjaśnił organizator zawodów.

Czuła Mila

Nietypowa “akcja ratunkowa” zaskoczyła wszystkich obecnych. – Nagle zobaczyłam dziewczynę, która wypływa na powierzchnię, a jej nogi znajdują się w pysku Mili. Ona jest delikatnym zwierzęciem, która ściśle współpracuje z ludźmi, dlatego uważam, że Yang zawdzięcza jej swoje życie – opowiadała z przejęciem opiekunka wielorybów w Harbin.

Źródło: telegraph.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: telegraph.co.uk