Być może już niedługo w Afganistanie będzie służyć więcej żołnierzy z Nowej Zelandii. Wellington, zaniepokojone danymi wywiadu, rozważa również zmianę charakteru misji na bojową.
Nowa Zelandia wysłała do Afganistanu 138 żołnierzy, pełniących misję niebojową w prowincji Bamian, gdzie zajmują się przede wszystkim zadaniami związanymi z odbudową Afganistanu ze zniszczeń wojennych.
Jak jednak oświadczył szef sztabu armii nowozelandzkiej generał Rhys Jones, w ostatnim czasie - według danych wywiadu - wzrosło zagrożenie ze strony talibów w tej prowincji. Atakowani w innych punktach Afganistanu, talibowie zaczęli przerzucać część sił do stosunkowo spokojnej do tej pory Bamian, położonej na północny wschód od Kabulu.
- Wzrost zagrożenia dla nowozelandzkich żołnierzy może oznaczać konieczność zmiany charakteru ich misji i zwiększenie liczebności - powiedział generał Jones. Zastrzegł jednak, że dowództwo armii dopiero rozważa różne opcje.
Ostateczna decyzja należy do rządu, ale minister obrony Phil Goff już zapowiedział, że władze nie przewidują obecnie "żadnej zasadniczej zmiany strategii" w kwestii afgańskiej.
Źródło: PAP, tvn24.pl