W Kijowie zginął dziennikarz. "Zastrzelony przez tituszków"

Wiaczesław Weremij, dziennikarz "Wiesti"vk.com

Dziennikarz gazety "Wiesti" Wiaczesław Weremij zmarł w szpitalu po tym, jak postrzelono go w Kijowie - informują ukraińscy opozycjoniści i dziennikarze na Twitterze. Weremij został zatrzymany przez tituszków, gdy jechał taksówką. Tituszki wyciągnęli go z auta i strzelili mu w klatkę piersiową.

O śmierci Weremija poinformowało kilku ukraińskich dziennikarzy za pośrednictwem serwisów społecznościowych.

Dziennikarz został zatrzymany przez grupę tituszków (chuliganów wynajmowanych za pieniądze) podczas jazdy taksówką. Mężczyzna we wtorek wieczorem wracał wraz z kolegą z pracy. Gdy samochód zatrzymał się na światłach, został obrzucony koktajlami Mołotowa. Zamaskowani chuligani wyciągnęli Weremija z auta i strzelili w klatkę piersiową. Dotkliwie pobili też jego kolegę oraz kierowcę taksówki.

Na miejscu znaleziono łuski po nabojach, których zdjęcia opublikowano m.in. na Twitterze.

Weremij zmarł w szpitalu po kilku godzinach od postrzału. - Lekarze walczyli o jego życie, ale nie udało się im go uratować - napisała na swojej stronie internetowej gazeta "Segodnya".

Macierzysta redakcja dziennikarza złożyła na swojej stronie internetowej najgłębsze kondolencje rodzinie. Zaapelowali też, by każdy, kto ma informacje na temat okoliczności śmierci Weremija, zgłaszał się do nich.

- Mamy nadzieję, że jego zabójcy zostaną szybko złapani - napisano.

Krwawe starcia w Kijowie

19 stycznia Weremij został ranny w wyniku wybuchu granatu hukowego - wybuch zniszczył mu okulary i uszkodził oko. Trafił wówczas do szpitala i przeszedł operację.

W starciach w Kijowie, które trwają nieprzerwanie od wtorku rano, zginęło około 20 osób, a nawet tysiąc zostało rannych.

Wiaczesław Weremij, dziennikarz "Wiesti" vesti.ua

Autor: /jk / Źródło: segodnya.ua, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: vk.com

Raporty: