Wicedyrektor ośrodka wypoczynkowego Park-Hotel Siamoziero Wadim Winogradow przed sądem przyznał się do winy w sprawie śmierci 14 dzieci. Do tragedii, która wstrząsnęła rosyjską opinią publiczną, doszło w czasie wycieczki 18 czerwca na jeziorze w Karelii.
Wadim Winogradow przyznał się do winy w sądzie w Pietrozawodzku (stolicy Karelii). Rosyjska agencja TASS podała, że "wyraził skruchę". - Byłem z tymi dzieci na wyspie i chciałem, aby to wszystko jak najszybciej się skończyło - powiedział Winogradow, cytowany przez agencję TASS.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i utrzymał decyzję o pozostawieniu zatrzymanego w areszcie do 19 stycznia 2017 roku. Sędziowie uznali, że wicedyrektor ośrodka wypoczynkowego Park-Hotel Siamoziero na wolności mógłby się ukrywać, a także wywierać presję na świadków procesu, w tym nieletnich.
Wypłynęli mimo ostrzeżeń o burzy
Do tragedii na jeziorze Siamoziero doszło 18 czerwca. W tym dniu regionalny urząd ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych informował o zbliżającej się burzy, jednak kierownictwo ośrodka zignorowało te ostrzeżenia. Uczestnicy obozu wypoczynkowego, 47 dzieci i czworo dorosłych instruktorów, wypłynęli na wycieczkę na dwóch łodziach i tratwie. W czasie burzy łodzie się wywróciły. Utonęło 14 dzieci w wieku 12-14 lat.
Tuż po tragedii, na zlecenie Komitetu Śledczego, policja zatrzymała dyrektorkę ośrodka Jelenę Reszetową i jej zastępcę Wadima Winogradowa. Śledczy ustalili, że mimo pogarszającej się pogody Winogradow podjął decyzję o kontynuowaniu wycieczki. Działał na zlecenie dyrektorki, Jeleny Reszetowej. "Oboje próbowali zatuszować sprawę i nie wezwali w odpowiednim czasie służb ratowniczych" – przypomniała agencja TASS.
Ośrodek wypoczynkowy Park-Hotel Siamoziero został zamknięty.
Autor: tas//rzw / Źródło: TASS
Źródło zdjęcia głównego: mchs.gov.ru