Polski podróżnik Marcin Gienieczko wykorzystał krótki pobyt w Limie by przygotować się do dalszej podróży. W trakcie czyszczenia, przepakowywania i tułaczki po urzędach zapoznał się w polską ambasador na terenie peruwiańskiej stolicy. Spotkał również legendarnego przewodnika po amazońskiej dżungli, który dotrzyma mu towarzystwa w kolejnym, ryzykownym etapie. Gienieczko planuje bowiem przeprawę przez region, gdzie władzę dzierży nie Peru, a miejscowi handlarze narkotykowi.
Polski podróżnik Marcin Gienieczko, zmierzając do źródła największej rzeki świata, Amazonki, przepłynął statkiem z miasta Iquitos do Nauty.
Następnie przeprawił się rzeką Rio Maranon do miejscowości Yurimaguas i dalej, do Limy. W stolicy Peru Gienieczko zatrzymał się na kilka dni by odpocząć oraz przygotować siebie i sprzęt do dalszej podróży.
Dyplomatyczne spotkanie z legendą
W Limie spotkał się z pełniącą obowiązki ambasadora Polski Izabelą Matusz, która zgodziła się przechować ekwipunek podróżnika na terenie placówki dyplomatycznej. Polski podróżnik zapoznał się również z Gadielem Sanchezem Rivera, którego uważa za wybitną postać w świecie eksploracji amazońskiej dżungli.
- Był przewodnikiem Ed’a Stafforda. We dwóch, przez dwa lata wyrąbywali sobie maczetą drogę w gęstym amazońskim busz - opowiadał Marcin Gienieczko. - To właśnie oni byli pierwszymi podróżnikami, którzy, wyruszywszy od rzeki Ene, przeprawili się wzdłuż całej Amazonki.
Czerwona strefa bezprawia
Gadiel, zwany również Cho, będzie towarzyszył Marcinowi w przyszłorocznym etapie wyprawy. W 2015 roku wspólnie pokonają jeden z najbardziej ryzykownych etapów - odcinek od San Francisco do Antalya, przebiegający przez tzw. "czerwoną strefę". Ta część kraju znana jest pod inną, złowrogo brzmiącą nazwą - "narco". Ten obszar znajduje się poza kontrolą państwa - rządzą w nim handlarze kokainą.
Karawana mułów, groźba "soroche"
Przez ostatnie wrześniowe dni Marcin i Mirosław organizowali karawanę mułów. Te wytrzymałe zwierzęta na swoich grzbietach zaniosą ekwipunek możliwie jak najwyżej, ułatwiając wspinaczkę. Ekipa ruszy we wtorek 9 września.
Pierwszym przystankiem będzie Arequipa, a następnie Chivay, gdzie górski klimat wymusi dłuższy postój. Inaczej organizm Marcina nie zdoła się przyzwyczaić do srogiego górskiego klimatu. Skrócenie tego procesu zazwyczaj skutkuje chorobą wysokościową, zwaną przez miejscowych "soroche". Pierwszymi jej objawami zwykle są bóle i zawroty głowy, nudności i ogólne osłabienie. Bagatelizowanie ich może zakończyć się zgonem upartego wspinacza.
Podróżuj wraz z Marcinem Gienieczko, śledząc sygnały z jego nadajnika satelitarnego:
Autor: ///mb / Źródło: TVN 24 | "Solo Amazon Expedition" Marcin Gienieczko
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Gienieczko "Solo Amazon Expedition"