Skazana na śmierć przez ukamienowanie 43-letnia Iranka Sakineh Mohamadi Asztiani nie została uwolniona - poinformowała w piątek irańska telewizja Press-TV. W czwartek agencja AFP, powołując się na międzynarodowy komitet przeciwko kamienowaniu z siedzibą w Niemczech podała, że Asztiani została najprawdopodobniej uwolniona.
Według wczorajszych doniesień wolność odzyskać mieli również syn i adwokat Iranki. - Uzyskaliśmy informację z Iranu, że są wolni - powiedziała wtedy rzeczniczka Mina Ahadi. - Wieczorem telewizja (irańska) najprawdopodobniej nada program i wtedy będziemy mieć stuprocentową pewność - wyjaśniła.
Nie uwolniona, ale na wizji
Międzynarodowy komitet ogłosił tę informację po ukazaniu się w międzynarodowych mediach zdjęć zarejestrowanych przez Press-TV, przedstawiających Asztiani z synem w jej domu 4 i 5 grudnia.
Jednak w piątek ta sama TV podała informacje niepomyślne dla obrońców Iranki i oskarżyła zachodnie media o prowadzenie "szerokiej kampanii propagandowej". Zdjęcia, które można było zobaczyć zostały zrobione podczas wizji lokalnej, kiedy "ekipa produkcyjna Press-TV towarzyszyła Asztiani u niej w domu podczas rekonstrukcji zbrodni na miejscu przestępstwa" - wyjaśnia Press-TV.
Skazana na śmierć za zdradę
Asztiani, matka dwójki dzieci, została skazana w 2006 roku przez sąd irański na ukamienowanie. Władze w Teheranie twierdzą, że kobiecie udowodniono zdradę małżeńską, a także współudział w zabójstwie męża.
Pod koniec listopada szef irańskiej Wysokiej Rady ds. Praw Człowieka przewidywał, że Asztiani może uniknąć egzekucji. Wyrok był wówczas rewidowany przez Irański Sąd Najwyższy.
Protesty na całym świecie
Przeciwko ukamieniowaniu Iranki protestowały organizacje obrony praw człowieka na całym świecie. Pod listem w obronie kobiety, zamieszczonym na stronie internetowej włoskiego dziennika "La Repubblica" podpisały się setki tysięcy osób.
Podpisy pod petycją złożyło też sześcioro laureatów nagrody Nobla, wśród nich Szirin Ebadi z Iranu, 101-letnia włoska profesor medycyny Rita Levi Montalcini i Luc Montagnier z Francji. Przyłączył się także pisarz Umberto Eco.
W obronie Asztiani stanął Parlament Europejski, który apelował w tej sprawie do władz Iranu.
Źródło: AFP, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24