Policja w stolicy Czarnogóry - Podgoricy użyła w sobotę wieczorem gazu łzawiącego aby rozproszyć kolejną antyrządową demonstrację, której uczestnicy domagali się ustąpienia premiera Milo Djukanovicia i zorganizowania przedterminowych wyborów.
Początkowo pokojowy wiec przed parlamentem przekształcił się w potyczki z policjantami kiedy niektórzy z demonstrantów zaczęli rzucać flary i koktajle Mołotowa w kierunku policyjnego kordonu.
Kolejna demonstracja
Według informacji rządu Czarnogóry umieszczonej na Twitterze, wśród policjantów są ranni.
Interior Minister Konjević live press conf: 15 police officers injured, 1 heavily, some 24 citizens requested help. #protestiCG #Montenegro
— Govt. of Montenegro (@MeGovernment) październik 24, 2015
Była to już kolejna demonstracja przeciwko obecnym władzom tej republiki byłej Jugosławii, liczącej zaledwie 680 tys. mieszkańców. Opozycja zarzuca Djukanoviciowi, który sprawuje władzę już od 20 lat i otaczające go elicie politycznej, że rządzą republiką jak udzielnym księstwem. Ponadto władze oskarżane są o korupcję i nepotyzm. Przemawiając na wiecu, przywódca opozycyjnego Frontu Demokratycznego Milan Knezević wezwał ponownie Djukanovicia do ustąpienia i wyrażenia zgody na powołanie rządu tymczasowego, który sprawowałby władzę do "uczciwych i sprawiedliwych wyborów". Według Knezevicia, Czarnogóra znalazła się „na rozdrożu”.
Unijna ścieżka
Wybory w przewidzianym przez konstytucję czasie powinny odbyć się w przyszłym roku. Czarnogóra ubiega się o członkostwo w UE i NATO. Jednak Zachód i organizacje broniące praw człowieka niepokoją się korupcją i zorganizowaną przestępczością, które przybrały w Czarnogórze zastraszające rozmiary po rozpadzie Jugosławii w latach 90. ub. wieku.
Autor: mb//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: YouTube - Minut Dva