Australijscy farmerzy przygotowują się na najgorszą od 75 lat plagę szarańczy. Zagrożone są miliony ton plonów, które w tym roku wyjątkowo się udały ze względu na dobrą pogodę. Do niedawna farmerzy cieszyli się z perspektywy najlepszych od 30 lat zbiorów, teraz starają się pokonać owady, które mogą obrócić ich pracę wniwecz.
Nad polami stanów Queensland, Nowej Południowej Walii i Wiktorii od kilku dni bez ustanku latają samoloty rozpylające specjalne środki chemiczne, które mają zabić szarańczę.
Najbardziej wilgotna wiosna i lata w Australii od lat, nie tylko pomogła farmerom, ale również owadom. - Rolnicy liczyli na najlepsze plony od lat, dzięki czemu mogli by wydostać się z problemów finansowych w jakie wpędziła ich wieloletnie susza. Teraz w obliczu szarańczy nie wiadomo czy susza nie była lepsza - stwierdził jeden z farmerów Scott Mitchell.
Miliardy szkodników
Z powodu dużej wilgoci tego lata, o wiele więcej jaj szarańczy przetrwało w glebie i teraz wydostaje się z niej rekordowa ilość owadów. - Około 80 procent jaj przetrwało lato, zazwyczaj jest to około 20 procent. To jest wielkie wyzwanie dla nas - stwierdził Steve Wahn, minister Nowej Południowej Walii ds. rolnictwa.
Szarańcza jest obecnie w fazie rozwoju. Jeszcze nie lata, a tylko przemieszcza się po ziemi. Ludzie przez około 10 dni mają szansę na skuteczne zwalczanie owadów. Później szarańczy w pełni wyrosną skrzydła, uformują wielkie chmury złożone z miliardów osobników i rozpoczną dewastować roślinność w całych stanach.
Źródło: Sky News