Urodziła się z dodatkowym kręgosłupem i dodatkową parą nóg


Dziesięciomiesięczna Dominique z Wybrzeża Kości Słoniowej przeszła wyjątkową operację w szpitalu dziecięcym w Stanach Zjednoczonych. Zabieg usunięcia dodatkowego kręgosłupa i kończyn przeprowadzono dwa tygodnie temu, a dziś dziewczynka jest już w stanie sama usiąść. Dziecko w błyskawicznym tempie wraca do zdrowia. Materiał magazynu "Polska i Świat".

- To jest trochę tak, jakby część jej bliźniaczki, od pasa w dół była złączona z szyją Dominique. Wykształciła się miednica i pęcherz oraz dwie ruchome nogi wraz ze stopami. Dla dziewczynki było to bardzo niebezpieczne - powiedział dr John Ruge ze szpitala dziecięcego Advocate w Park Ridge, opisując przypadek, z jakim zmierzyli się lekarze.

"Bliźniak pasożytniczy"

W medycynie nazywa się je bliźniakami pasożytniczymi. Początkowo w łonie matki wszystko zaczyna się tak jak w przypadku powstawania bliźniąt jednojajowych, potem jednak - gdy zapłodniona komórka jajowa zaczyna się dzielić - do ostatecznego oddzielenia nie dochodzi. - Normalnie rozwijające się jednojajowe bliźnięta stają się dwoma osobnikami, w pewnych przypadkach tak się nie dzieje i one pozostają połączone - wyjaśnił dr John Ruge.

Tak było w przypadku Dominique. Pasożytniczy bliźniak był kompletnie zależny od jej organizmu, ale stał się też dla dziewczynki ogromnym obciążeniem.

- Ona dźwigała dużą masę na szyi, trudno jej było złapać równowagę, przez co nie była w stanie wykonywać rzeczy, które dzieci w jej wieku już robią - wyjaśnił z kolei dr Robert Kellogg.

Ryzykowna operacja

Dlatego lekarze zdecydowali się na ryzykowną operację usunięcia dodatkowego kręgosłupa i kończyn. Na sali zabiegowej zajęło się tym w sumie 50 osób, w tym pięciu chirurgów.

- Najtrudniejszą częścią operacji było oddzielenie skrzyżowanych kręgosłupów od miednicy. Kiedy udało nam się rozwiązać ten problem, wszyscy na sali odetchnęli z ulgą, wiedzieliśmy, że na pewno wszystko się uda - relacjonował dr Frank Vicari.

Teraz dziewczynka dochodzi do siebie pod opieką amerykańskich rodziców zastępczych, którzy przyznają, że z trudem się z nią rozstaną.

- Ona jest członkiem naszej rodziny. Oczywiście wiem, że niedługo wróci do swojej kochającej rodziny i będziemy dalej utrzymywać ze sobą kontakt, ale to tak bardzo zmieniło nasze życie. Jest niesamowita - opisuje dziewczynkę Nancy Swabb, matka zastępcza Dominique.

Autor: KB/adso / Źródło: tvn24