Wielu afrykańskich przywódców i watażków ma problemy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, który podejrzewa ich o zbrodnie. Część dochodzeń bardzo nie podoba się Unii Afrykańskiej, która uznaje je za "niesprawiedliwą grę polityczną". Członkowie organizacji wezwali MTK, aby nie ścigał urzędujących przywódców.
Podczas spotkania UA w Etiopii kilka krajów wręcz wnioskowało o całkowite wypowiedzenie porozumień o poddanie się jurysdykcji MTK. Pomysł ostatecznie upadł, między innymi z powodu ostrego sprzeciwu byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana.
Niesprawiedliwa sprawiedliwość
Wielu afrykańskim przywódcom, którzy często podejmują nie w pełni legalne działania, nie w smak jest poddawanie się kontroli z Hagi. Problemy z MTK mają obecnie chociażby przywódcy Kenii i Sudanu, których objęto wstępnie śledztwami i są podejrzani o zbrodnie na swoich obywatelach.
Członkowie Unii Afrykańskiej chcą, aby postępowania przeciw urzędującym oficjelom zostały zawieszone i kolejne nie wszczynane do momentu odejścia z urzędu. Według szeregu przywódców MTK w sposób niesprawiedliwy bierze ich pod lupę i stawia oskarżenia.
- Ten sąd przekształcił się w narzędzie polityczne wycelowane w Afrykę i Afrykanów. To niesprawiedliwe i nie do zaakceptowania - oznajmił minister spraw zagranicznych Etiopii i obecny przewodniczący UA, Tedros Adhanom Ghebreyesus.
MTK miał nie odpowiedzieć na monity wysyłane przez UA i nie zmienił swojego postępowania. Afrykańscy politycy chcą skierować swoje żale do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Autor: mk//bgr / Źródło: CNN, BBC News
Źródło zdjęcia głównego: US Department of State