"Ukraińcy czekają, aż okręty floty się rozsypią"

Flota Czarnomorska
Flota Czarnomorska
TVN24
Flota Czarnomorska: Rosjanie skarżą się na UkraińcówTVN24

Rosyjski admirał Igor Kasatonow oskarżył władze Ukrainy o hamowanie rozwoju stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Ukraińcy czekają, aż okręty floty się rozsypią - oświadczył w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami w Moskwie.

- Wymiana okrętów odbywa się w ramach umów. Oznacza to, że ich liczba się nie zwiększa - powiedział admirał, cytowany przez agencję informacyjną UNIAN. Podkreślił, że Ukraina z kolei uważa, że parametry nowych okrętów znacznie przewyższają parametry starych.

Kasatonow, były dowódca Floty Czarnomorskiej, a dziś doradca rosyjskiego szefa sztabu generalnego, dodał, że problem nie dotyczy wyłącznie okrętów, ale też samolotów oraz innego sprzętu. - Stanowisko Ukrainy jest takie, żeby to wszystko się powoli starzało, a jak już się rozsypie, to wtedy będziemy rozmawiać inaczej - podkreślił wojskowy.

Ukraiński ból głowy

Poprzednie władze Ukrainy, z prozachodnim prezydentem Wiktorem Juszczenką na czele, nalegały, by stacjonująca na Krymie rosyjska Flota Czarnomorska opuściła ich kraj w roku 2017, jak było zapisane we wcześniejszych umowach w tej sprawie.

W kwietniu 2010 roku, po dojściu do władzy obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza, Kijów zgodził się na przedłużenie umowy o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie o 25 lat. W zamian za to Rosjanie obiecali udzielić Ukrainie 30-procentowej obniżki ceny gazu.

Obecnie władze Ukrainy twierdzą, że mimo zgody na wydłużenie okresu pobytu rosyjskiej floty na Krymie Kreml nie przestrzega ustaleń w sprawie stawek za gaz. Kijów stara się doprowadzić do zmiany obowiązujących kontraktów na dostawy błękitnego paliwa z Rosji, a przede wszystkim do obniżenia jego ceny, jednak Moskwa się na to nie zgadza.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24