Z Ukrainy napływają nowe, coraz bardziej niepokojące informacje dotyczące liczby ofiar grypy. Z najnowszego raportu, opublikowanego przez ministerstwo zdrowia, chorych jest 633 tysiące. Na tę chorobę zmarło już 95 osób, w tym dziewięcioro dzieci, siedem kobiet w ciąży oraz sześciu lekarzy.
Liczba zarażonych wirusem grypy w ciągu doby wzrosła więc o 155 tysięcy. W szpitalach zaś znajduje się prawie 29 tysięcy. Tu od środy wzrost nastąpił o pięć tys. osób.
Kilka godzin wcześniej minister zdrowia Zinowij Mytnyk poinformował, że obecność wirusa A/H1N1 na Ukrainie potwierdzono wyłącznie u 15 osób, a nie jak wcześniej mówiono o 17. Przypadki zachorowań zostały potwierdzone przez laboratorium w Londynie, do którego przesłano próbki krwi chorych Ukraińców.
Pół miliona chorych
W środę główny lekarz sanitarny Ukrainy Ołeksandr Biłowoł informował, że liczba ofiar, które zmarły na grypę i związane z nią powikłania, wyniosła 81 osób. Do godziny 1.00 w nocy 4 listopada w kraju oficjalnie zarejestrowano 478 tysięcy chorych.
Z kolei zastępca głównego lekarza sanitarnego Ukrainy Ludmiła Mucharska mówiła o 17 chorych na grypę typu A/H1N1 i czterech zmarłych osobach. Wtedy też Mytnyk nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, ile osób zmarło dotychczas na Ukrainie na grypę A/H1N1, a ile na zwykłą grypę i jej powikłania. Powiedział jedynie, że śmierć 95 osób była spowodowana przez "zapalenie płuc o nieznanej genezie".
Ilu chorych?
Resort zdrowia informuje w swych komunikatach, że przypadki śmiertelne, odnotowywane w ostatnim czasie na Ukrainie to wynik grypy i ostrych infekcji dróg oddechowych.
Chaos informacyjny wokół sytuacji zdrowotnej na Ukrainie trwa od ubiegłego tygodnia, kiedy w kraju tym ogłoszono epidemię grypy. Politycy i urzędnicy państwowi podają różne, nieraz całkiem odmienne dane o liczbie zachorowań i zmarłych.
Źródło: PAP, Interfax