Mają wziąć 160 tys. uchodźców, na razie mogą przyjąć 854


Kraje UE zaoferowały dotąd 854 miejsca dla uchodźców, którzy mają skorzystać z programu przewidującego relokowanie 160 tys. uchodźców docierających do Grecji i Włoch. KE zapewnia, że proces dopiero nabiera rozpędu, ale zarazem wzywa do realizowania zobowiązań.

Dopiero dziewięć państw członkowskich przesłało Komisji Europejskiej informacje, kiedy i ilu uchodźców jest w stanie przyjąć. Dane takie są niezbędne do tego, by program relokacji mógł w pełni wystartować. Poza 854 osobami, których przyjęcie zadeklarowano, do tej pory z programu skorzystało 86 uchodźców. - Nie można tego postrzegać jako sytuacji statycznej, bo ona się cały czas zmienia (...). Jest to proces, który przebiega zgodnie z prawem unijnym - powiedział na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.

Ostrzegł przy tym, że państwa członkowskie mają obowiązek wypełnienia podjętych zobowiązań. - Decyzja Rady dotycząca relokacji określonej liczby osób ubiegających się o azyl jest teraz częścią prawa UE, które musi być wdrożone. KE jest strażniczką prawa unijnego, mamy instrumenty, żeby się upewnić, że wspólna legislacja została przyjęta - podkreślił rzecznik. Za niewdrożenie prawa unijnego kraj członkowski UE może zostać pozwany przed Trybunał Sprawiedliwości. Przegrana sprawa wiąże się ze znacznymi karami finansowymi. Od momentu wysłania pierwszego ostrzeżenia Komisji do wydania orzeczenia droga jest jednak długa.

Skromne liczby

Do tej pory odbyły się dwie relokacje uchodźców z Włoch. Według danych KE pierwsza grupa 19 osób odleciała do Szwecji, druga - 48 osób - do Finlandii. W tym tygodniu kolejne 19 osób poleci do Szwecji. Relokacje z Grecji jeszcze się nie zaczęły.

Z nieoficjalnych informacji unijnych wynika, że Luksemburg, który przewodniczy obecnie UE, chciał być jednym z pierwszych państw przyjmujących uchodźców. Nie znaleziono jednak chętnych do przeniesienia się do tego najbogatszego w UE kraju. Urzędnicy tłumaczą to brakiem wiedzy wśród uchodźców. Problemy były też z pierwszym lotem do Szwecji. Początkowo grupa, która miała tam lecieć, miała liczyć ok. 40 osób, jednak połowa z nich nie uwierzyła urzędnikom, że samolot poleci do tego kraju. Uciekinierzy z Erytrei obawiali się, że zostaną odesłani poza UE. O celu dalszej podróży uchodźcy dowiadują się w ostatniej chwili. Ministrowie spraw wewnętrznych UE przegłosowali podział 120 tys. uchodźców 22 września (wcześniej zapadła decyzja o podziale 40 tys. osób). Przeciw tym planom były Słowacja, Czechy, Węgry i Rumunia. Nie wystarczyło to jednak do zablokowania decyzji. Rząd w Bratysławie pod koniec września zapowiedział zaskarżenie decyzji do Trybunału Sprawiedliwości.

[object Object]
Kardynał Krajewski apeluje o przyjęcie uchodźców z GrecjiElemosineria Apostolica
wideo 2/23

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: