Udawał, że jest chory na ebolę. Skończył na posterunku policji


40-letni ochroniarz został zatrzymany w piątek w Puerto Real w okolicach Kadyksu po tym, jak zaalarmował służby, mówiąc, że jest chory na ebolę. Okazało się, że mężczyzna jest cały i zdrowy, a historię o zakażaniu wirusem po prostu zmyślił.

Jak poinformowało hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych, mężczyzna zadzwonił się do placówki Andaluzyjskiej Służby Zdrowia (SAS) twierdząc, że jest wojskowym, który wrócił niedawno ze ogarniętego epidemią eboli Sierra Leone. Przekonywał, że zaobserwował u siebie objawy zakażenia wirusem. W związku z jego zgłoszeniem wszystkie służby zaczęły działać zgodnie z protokołem wypracowanym na wypadek zagrożenia ebolą, w stan gotowości postawiono odpowiednie jednostki wspólnoty autonomicznej Andaluzji, rządu centralnego oraz ministerstwa obrony.

Na miejsce, w którym znajdował się mężczyzna zostały skierowane służby sanitarne. Został przewieziony do szpitala, gdzie ostatecznie stwierdzono, że nie jest on zakażany wirusem, a wszystkie podane przez niego informacje okazały się nieprawdziwe.

Został zatrzymany przez policję, po przesłuchaniu został wypuszczony na wolność. Za swoje kłamstwo odpowie jednak przed sądem.

"Bądź odpowiedzialny, nie udawaj głupka" - zaapelowała na Twitterze hiszpańska policja, opisując przypadek mężczyzny.

Hiszpania to kraj, w którym doszło do pierwszego zakażenia ebolą poza terytorium Afryki. Zachorowała pielęgniarka opiekująca się misjonarzem, który został przewieziony na leczenie do Madrytu z Sierra Leone. Kobieta przebywa w szpitalu, jej stan określany jest jako stabilny.

Choroba pielęgniarki wywołała w Hiszpanii burzę, a za niedopatrzenia w służbie zdrowia obrywa zarówno szefowa tego resortu Ana Mato, jak i cały hiszpański rząd, którego notowania i tak już nieustająco słabną.

[object Object]
Polska przygotowana na walkę z ebolą?tvn24
wideo 2/20

Autor: kg/kka / Źródło: El Mundo

Raporty: