- Dotychczas udało się wywiercić 40 metrów otworu ewakuacyjnego, którym za trzy lub cztery miesiące na powierzchnię wyjdą uwięzieni górnicy - poinformowały w czwartek lokalne władze. 33 mężczyzn jest uwięzionych 700 metrów pod ziemią od 5 sierpnia w kopalni miedzi i złota San Jose, na północy Chile.
W środę ratownicy na około dwie godziny wstrzymali rozpoczętą w poniedziałek akcję wiercenia szybu z powodu wykrycia uskoku geologicznego. By uniknąć osunięć, ratownicy umocnili cementem ściany, a w środę wieczorem (w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego) wznowili wiercenie. Jak podały władze regionu Atakamy, przewiduje się, że z tego samego powodu również w czwartek prace zostaną chwilowo przerwane.
Zdaniem koordynującego prace Andre Sougarreta na pierwszych stu metrach uskoki nie są niczym nadzwyczajnym i "były do przewidzenia".
Długie czekanie
Z najnowszego filmu nakręconego pod ziemią wynika, że uwięzieni górnicy są w dobrych humorach. Poprawił się również ich stan fizyczny.
- Wszyscy mają się dobrze. Chcą tylko, byśmy szybko ich stamtąd wyciągnęli - powiedział Cristian Zamora, brat 33-letniego Victora Zamory, który jest pod ziemią. Pomimo tych próśb, górnicy najprawdopodobniej na powierzchnię wyjdą dopiero za trzy lub cztery miesiące.
Minister zdrowia Jaime Manalich potwierdził, że mężczyźni są świadomi terminu zakończenia akcji ratunkowej. - Powiedzieliśmy im, że chodzi o ostatnie dni listopada lub pierwsze tygodnie grudnia. Poinformowaliśmy ich także, że chcielibyśmy, by byli z nami na święta. Wydaje mi się, że ta data absolutnie ich nie zaskoczyła - powiedział minister w radiu ADN.
Kosmiczna wiedza
W akcji ratowniczej udział biorą także eksperci z NASA, którzy w Chile będą do piątku. Ekipa składa się z dwóch lekarzy, psychologa oraz inżyniera Clinta Cragga, który jest specjalistą od komunikacji i oświetlenia. - Dzięki NASA za pomocą sztucznego oświetlenia będziemy symulować dzień i noc. Przestrzeń, na której żyją górnicy, podzielimy na różne strefy - powiedział Manalich.
Szef ekspertów z NASA Michael Duncan na konferencji prasowej w środę pochwalił akcję ratunkową. Powiedział też, że górnicy nie powinni palić papierosów ani pić alkoholu (w jednym z filmów górnicy prosili, by dostarczyć im piwo - PAP). Ponadto podkreślił, że kluczowe obecnie jest to, by mężczyźni przyjmowali odpowiednią ilość kalorii, chodzili spać o regularnych porach oraz byli optymistycznie nastawieni.
Z kolei szef psychologów zajmujących się uwięzioną "trzydziestką trójką" Alberto Iturra opowiadał agencji AFP, jak wygląda typowy dzień pod ziemią. Wyjaśnił, że górnicy wstają o godzinie 7.30, a kładą się spać o godzinie 23. W ciągu dnia jedzą, przechodzą codzienne kontrole lekarskie, modlą się, gimnastykują, piszą listy, a także uczą się sztuki elokwentnej wypowiedzi, która po wyjściu na powierzchnię ma ułatwić im udzielanie wywiadów.
Źródło: PAP, tvn24.pl