Tymoszenko dużo obiecuje

 
Tymoszenko chce niezależnej energetycznie UkrainyTVN24

Niezależność energetyczną za pięć lat i związanie się z Unią Europejską obiecała Ukraińcom premier Julia Tymoszenko, jedna z kandydatek w styczniowych wyborach prezydenckich.

Podczas spotkania z delegatami odbywającego się we Lwowie Światowego Kongresu Ukraińców urzędująca premier Tymoszenko zadeklarowała, że Ukraina wiąże swe perspektywy z Unią Europejską.

Zapewniła też, że jej ugrupowanie nie pozwoli na uczynienie z języka rosyjskiego drugiego języka państwowego i obiecała, że w najbliższych latach doprowadzi do ograniczenia zależności energetycznej od Rosji. - Zdobędziemy niezależność energetyczną niezależnie od wszystkiego w ciągu trzech do pięciu lat - oświadczyła premier.

Tymoszenko: zjednoczmy się

Mówiąc o wyznaczonych na 17 stycznia przyszłego roku wyborach prezydenckich, Tymoszenko zaapelowała, by siły narodowo-demokratyczne wystąpiły w nich wspólnym frontem.

- Bardzo bym chciała, by także i dziś [tak, jak w wyborach prezydenckich w 2004 roku - red.] obóz narodowo-demokratyczny poszedł na wybory z jednym kandydatem - podkreśliła premier dodając, że nadchodzące wybory będą dla Ukrainy "bardzo ciężkie".

Janukowycz faworytem, Tymoszenko ma szanse

Obecnie faworytem walki o urząd prezydenta pozostaje przywódca opozycyjnej, prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz. Według lipcowego sondażu kijowskiego centrum analitycznego im. Ołeksandra Razumkowa może on liczyć na 22 proc. poparcia.

Kandydaci środowisk, które Tymoszenko określiła jako narodowo-demokratyczne - czyli ona sama i były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk - uzyskaliby w wyborach odpowiednio 13 i 11 procent głosów.

Urzędujący szef państwa Wiktor Juszczenko może liczyć zaledwie na 4 procent głosów. Polityk, który doszedł do władzy w wyniku pomarańczowej rewolucji i wyborów w 2004 roku, znajduje się w tej samej sytuacji, co szef Komunistycznej Partii Ukrainy Petro Symonenko.

Premier najbardziej wpływowa

Wystąpienia Tymoszenko zbiegło się w czasie z publikacją rankingu

Tymoszenko udaje się łączyć pracę na wpływowym stanowisku państwowym z dość wysoką jak na czasy kryzysu popularnością, co daje jej niezłe szanse na zwycięstwo w zimowych wyborach prezydenckich "Korespondent"

- Tymoszenko udaje się łączyć pracę na wpływowym stanowisku państwowym z dość wysoką jak na czasy kryzysu popularnością, co daje jej niezłe szanse na zwycięstwo w zimowych wyborach prezydenckich - argumentuje swój wybór tygodnik.

Tymoszenko znalazła się także na 47. miejscu ogłoszonej dzień wcześniej listy 100 najbardziej wpływowych kobiet świata magazynu "Forbes". W ubiegłym roku była tam na 17. pozycji.

Drugi oligarcha, Juszczenko spada

Na drugim miejscu listy 100 najbardziej wpływowych mieszkańców Ukrainy znalazł się oligarcha Rinat Achmetow, właściciel klubu piłkarskiego Szachtar Donieck. "Korespondent" chwali go nie tylko za zdobyty przez tę drużynę w ubiegłym roku Puchar UEFA, ale także za dobrze rozwijający się biznes, w ramach którego "kupił w USA kompanię węglową o wartości dwukrotnie przekraczającej roczny budżet całego obwodu donieckiego".

Trzecie miejsce w rankingu tygodnika przypadło kolejnemu kandydatowi na prezydenta, przywódcy opozycyjnej, prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, Wiktorowi Janukowyczowi.

Wiktor Juszczenko uplasował się w rankingu "Korespondenta" dopiero na piątej pozycji. Wyprzedził go kolejny oligarcha, zięć byłego prezydenta Kuczmy, Wiktor Pinczuk.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24