Julia Tymoszenko osobiście zaskarży w sądzie wynik drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie - poinformował w poniedziałek szef jej sztabu wyborczego Ołeksandr Turczynow. Jak dodał, ukraińska premier będzie domagać się, by rozprawa w tej sprawie była transmitowana przez telewizję.
Premier Tymoszenko poniosła klęskę podczas drugiej tury wyborów, która odbyła się 7 lutego. Pokonał ją lider Partii Regionów Wiktor Janukowycz. W niedzielę Centralna Komisja Wyborcza (CKW) w Kijowie to właśnie jego ogłosiła zwycięzcą wyborów.
Zgodnie z oficjalnymi wynikami wyborów, Janukowycz uzyskał 48,95 proc., natomiast Tymoszenko 45,47 proc. poparcia.
Pani premier nie składa jednak broni i walczy nadal. Tymoszenko jest bowiem przekonana, że głosowanie zostało sfałszowane. Już w sobotę zapowiedziała zaskarżenie drugiej tury wyborów.
Świadkowie fałszerstw
- Do udziału w procesie przygotowujemy świadków, którzy gotowi są udzielić zeznań na temat fałszerstw oraz dokumenty, które - jak uważamy - potwierdzą przed sądem, że wybory zostały sfałszowane na korzyść Janukowycza - oświadczył Turczynow na konferencji prasowej.
Skarga Tymoszenko zostanie skierowana do Wyższego Sądu Administracyjnego w Kijowie.
Według współpracownika pani premier, prócz niej do udziału w rozprawie szykuje się m.in. pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy Leonid Krawczuk oraz były minister spraw zagranicznych Borys Tarasiuk. W czasie kampanii wyborczej opowiedzieli się oni po stronie Tymoszenko.
Na rozpatrzenie skargi Wyższy Sąd Administracyjny ma dwa dni.
Źródło: PAP