Minutą ciszy uczcili w piątek Japończycy tydzień po tragicznym trzęsieniu ziemi. Według aktualnych szacunków żywioł kosztował życie ponad 6 tys. osób, wciąż zaginionych jest ponad 10 tys. Wszystko zaczęło się w piątek 11 marca. Ziemia zatrzęsła się z siłą 9 stopni w skali Richtera, a wywołana trzęsieniem fala tsunami miała wysokość aż dziesięciu metrów.
Do trzęsienia doszło o godz. 14.46 czasu miejscowego. Po nim przyszła seria wstrząsów wtórnych. Epicentrum znajdowało się około 130 km od wschodniego wybrzeża wyspy Honsiu i około 370 km od Tokio.
Najbardziej ucierpiało miasto Sendai na północ od Tokio. Ludzie uciekali przed żywiołem na ulice, wiele osób szukało schronienia w domach. Premier Japonii Naoto Kan apelował o zachowanie spokoju i jednocześnie przyznał, że straty spowodowane przez trzęsienie ziemi i tsunami są ogromne.
Swoją pomoc zaoferowało 30 międzynarodowych zespołów ratowniczych.
Tuż po pierwszych wstrząsach japońska telewizja publiczna na żywo pokazywała relację ze zniszczeń. Działające reaktory w elektrowniach atomowych zostały automatycznie wyłączone. W wielu miejscach doszło do przerw w dostawach prądu.
Najpoważniej ucierpiała elektrownia atomowa Fukushima I. W jej okolicy zanotowano promieniowanie radioaktywne trzykrotnie przekraczające normę. Pierwsze dnia po tsunami wszyscy z niepokojem patrzyli na rozwój sytuacji. Obawiano się, że radioaktywny dym rozprzestrzeni się na okolicę.
Już w piątek nieoficjalna liczba ofiar dochodziła do tysiąca.
Liczba ofiar rośnie. W wyniku trzęsienia zginąć mogło nawet 2 tys. osób - podają media.
Potwierdzają się także najgorsze obawy, w elektrowni atomowej Fukushima I dochodzi do wybuchu wodoru w reaktorze nr 1. W następstwie eksplozji walą się ściany i dach budynku. Ranne zostały cztery osoby.
W związku z ewentualnym zagrożeniem władze Japonii najpierw zarządzają ewakuację ludzi w promieniu 10 km od elektrowni, a później rozszerzają ją do 20 km wokół obu obiektów nuklearnych – Fukushimy I i pobliskiej Fukushimy II. Trwają starania i uchronienie rdzenia reaktora przed przegrzaniem.
Z całego świata płynie pomoc dla Japonii. Z okolic elektrowni Fukushima I ewakuowano już ponad 200 tys. osób.
Do tej pory policja zidentyfikowała 1886 ofiar, 2369 osób uznaje się za zaginionych, a 550 tysięcy jest pozbawionych dachu nad głową.
Poniedziałek (14 marca) - Znów wybuchają reaktory
Dochodzi do dwóch kolejnych wybuchów w Fukushimie, tym razem w reaktorach nr 2 i 3. I znowu wybucha wodór.
Premier Naoto Kan przejmuje kierownictwo nad sztabem, który ma rozwiązać kryzys nuklearny.
Ciągle wzrasta bilans ofiar. We wtorek jest ich już ponad 2,4 tys.
Po eksplozji w reaktorze nr 2 zdecydowanie wzrasta poziom promieniowania radioaktywnego - do 400 milisiwertów na godzinę.
W płomieniach staje reaktor nr 4, powodem jest najprawdopodobniej kolejny wybuch wodoru. Szef Międzynarodowej Agencji Energii AtomowejYukiya Amano mówi na konferencji prasowej, że możliwe, iż rdzeń reaktora nr 2 uległ uszkodzeniu.
Choć władze robią, co mogą, aby opanować sytuację w elektrowni i zapobiec wyciekom radioaktywnym Japończycy są coraz bardziej przerażeni rozmiarami zniszczeń.
Japońska policja potwierdza śmierć ponad 5 tys. osób w 12 prefekturach. Za zaginione uznaje się 8606 osoby.
Awaria w elektrowni Fukushima I oceniana jest na mniejszą, niż początkowo myślano. Wszystkie reaktory są na bieżąco chłodzone, m.in. za pomocą wody zrzucanej przez śmigłowce.
Łącznie dwa śmigłowce wykonały po cztery zrzuty na reaktor nr 3. Agencja Bezpieczeństwa Jądrowego i Przemysłowego uspokaja, że od 12 godzin poziom promieniowania w elektrowni spada.
Japońskie władze nakazują przebadanie produkowanej lokalnie żywności. Organizacje konsumenckie uznały, że władze nakręcają spiralę paniki, sugerują, iż żywność może być skażona, podczas gdy nie zanotowano do tej pory podobnych doniesień.
Międzynarodowa Agencja Atomowa zapewnia, że sytuacja w elektrowni atomowej Fukushima nadal jest poważna, ale nie pogarsza się od środy.
Oficjalna liczba zabitych wzrasta do 5692. Według policji 9522 osoby nadal uznane są za zaginione. Rannych w trzęsieniu ziemi i po przejściu tsunami zostało 2409 osób - informują służby.
Pomimo skali tragedii kolejni światowi przywódcy deklarują podtrzymanie dotychczasowych programów atomowych.
Dzień zaczyna się informacjami o chmurze - prawdopodobnie dymu - wydobywającej się z reaktora nr 2 w Fukushimie I. Operator elektrowni atomowej Fukushima I rozważa zamknięcie uszkodzonych reaktorów w betonowym sarkofagu, jednak dodaje, że priorytetem pozostaje schłodzenie reaktorów. Strażacy starają się uczynić to poprzez polewanie budynku reaktora nr 3 wodą.
Podwyższono stopień awarii elektrowni w międzynarodowej skali zdarzeń jądrowych i radiologicznych (INES) z 4 na 5 (w 7-stopniowej skali).
Japońska policja podała nowy oficjalny bilans ofiar: 6405 zabitych i 10259 zaginionych.
Źródło: tvn24