51-letnia obywatelka Danii zgłosiła się na indyjską policję z informacją, że padła ofiarą grupowego gwałtu. Dunka miała zostać zaatakowana i obrabowana w stolicy Indii, New Delhi.
Jak poinformowała policja, przyjęte zostało zawiadomienie o przestępstwie i od razu ruszyło dochodzenie. Z informacji podanej przez rzecznika miejskiej policji, Rajana Bhagata, przesłuchano kilka osób, ale nikogo jeszcze nie aresztowano.
Dunka wyjechała już z Indii, teraz znajduje się w ojczyźnie.
Niebezpieczny kraj dla kobiet
Kwestia przemocy seksualnej wobec kobiet jest obecnie w Indiach bardzo pilnie śledzona. To efekt fali oburzenia i gwałtownych protestów, które przetoczyły się przez kraj pod koniec 2012 roku w reakcji na brutalny gwałt na 23-letniej studentce. Kobieta została zmaltretowana przez swoich napastników i zmarła kilka tygodni później w szpitalu.
Od tamtego wydarzenia policja i politycy zaczęli pilniej przyglądać się kwestii bezpieczeństwa kobiet, które w Indiach notorycznie padają ofiarą przemocy seksualnej. Jest to jeden z najniebezpieczniejszych pod tym względem krajów na świecie. Zdarza się, że gwałcone są także przypadkowe turystki z zagranicy. W 2013 roku na dożywocie skazano sześciu wieśniaków, którzy napadli i zgwałcili Szwajcarkę, podróżującą z mężem po kraju na rowerze.
Autor: mk/kka / Źródło: CNN, tvn24.pl